Siatkarze Vervy Warszawa mieli wczoraj zrobić ostatni krok aby awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Po dwóch zwycięstwach w turnieju w Modenie z belgijskim Roeselare i właśnie z Modena, wczoraj mieli do rozegrania decydujące spotkanie z rosyjskim Kuzbassem Kemerowo. Sytuacja w naszej grupie ułożyła się bardzo pomyślnie dla warszawian, gdyż w pierwszym wczorajszym meczu Modena nieoczekiwanie przegrała z Roeselare 0:3.
Tak wiec w meczu z Kuzbassem Vervie już nawet nie było potrzebne zwycięstwo, a jedynie dwa wygrane sety i nawet nieznaczna przegrana w tie-breaku.
Verva grała jednak bardzo nerwowo, po trzech setach przegrywała 1:2 i awans powoli zaczął uciekać. Nadzieje powróciły po czwartej wygranej partii i do awansu brakował jeszcze 9 punktów zdobytych w tie-breaku.
Piąty set rozpoczął się jednak fatalnie od stanu 0:6... a po chwili było 2:11 i tie-break zakończył się przegraną aż 5:15.
Tak więc do awansu do ćwierćfinału zabrakło nie jednego zwycięstwa, nie jednego wygranego seta, a tylko 4 małych punktów.
Szkoda, bo szansa awansu była ogromna.
Więcej informacji sportowych znajdziecie w dźwiękowej wersji Przeglądu - tam m.in. o wygranej Bayernu w Klubowych Mistrzostwach Świata, Lidze Mistrzów w piłce ręcznej, mistrzostwach świata w łyżwiarstwie szybkim i narciarstwie alpejskim.
***
Darek Matyja