Piłkarska reprezentacja Polki ma już za sobą dwa mecze kwalifikacji do mistrzostw świata. Patrząc na zdobycz punktowa... nie jest tak źle, no bo po remisie z Węgrami na wyjeździe i wczorajszej wygranej z Andorą mamy na koncie 4 punkty. Patrząc na grę... już trochę gorzej - bo zarówno w spotkaniu z Węgrami, jak i z Andorczykami szału nie było...
Ktoś może narzekać, że z Węgrami można było zdobyć trzy punkty, ale remis na wyjeździe w sumie taki zły nie jest, oczywiście pod warunkiem, że u siebie pokonamy drużynę węgierską.
Ktoś inny może znów kręcić nosem, że z Andorą Polska grała słabo, a wygrana 3:0 to z takim rywalem, to nie jest specjalny powód do dumy.
Jednak kto będzie za kilka lat pamiętał w jakim stylu zdobyliśmy te trzy punkty. I tak nawiasem mówiąc czy się wygrywa 1:0 czy też 7:0... i tak za zwycięstwo doliczane są te same trzy punkty.
W środę kadrę Paulo Sousy czeka jednak poważny egzamin. Tak jam spotkania z Węgrami czy Andorą można nazwać sprawdzianami czy kartkówkami, to mecz z Anglikami w Londynie to będzie już... piłkarska matura.
I do tej matury nasza drużyna narodowa przystąpi bez najlepszego piłkarza świata - Roberta Lewandowskiego, który w meczu z Andorą nabawił się kontuzji...
To że nasz kapitan nie pojedzie do Londynu potwierdził rzecznik prasowy naszej kadry - Jakub Kwiatkowski.
Mecz Anglia - Polska w środę o 20:45. Bez Lewandowskiego łatwo nie będzie, ale z drugiej strony jeśli chce się być zespołem zaliczanym do europejskiej czy światowej czołówki, to całej gry nie można opierać na jednym piłkarzu. No i miejmy nadzieję, że nasza kadra zda tę piłkarską maturę.
Więcej informacji sportowych znajdziecie w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja