W swoim drugim meczu eliminacji mistrzostw świata "biało-czerwoni" zmierzyli się w Warszawie z reprezentacją Andory. Zdecydowanym faworytem tego meczu byli Polacy i kibice przed spotkaniem zastanawiali się raczej ile goli uda się strzelić niż czy uda się wygrać spotkanie.
Trener Paulo Sousa zdecydował się na ofensywne ustawienie i od pierwszej minuty wysłał na boisko trzech napastników: Roberta Lewandowskiego, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika. Zdecydowana przewaga naszych w posiadaniu piłki przez długi czas nie przekładała się jednak na gole. Dopiero w 30. minucie Robert Lewandowski zamienił na bramkę dośrodkowanie Macieja Rybusa.
W 55. minucie "Lewy" znów trafił do bramki rywali. Tym razem piłkę w pole karne posyłał Kamil Jóźwiak. Wynik spotkania ustalił natomiast wprowadzony w drugiej części gry Karol Świderski. Podawał mu inny zmiennik - Kamil Grosicki.
Polska wygrała z Andorą 3:0 i dopisała trzy punkty do swego dorobku w eliminacjach, ale poziomem gry raczej nie zachwyciła. Okazja do rewanżu już w najbliższą środę, 31 marca, w Londynie podczas meczu z Anglią.
Więcej o meczu Polaków było w Porannym przeglądzie sportowym przygotowanym przez Norberta Michalaka.
***
Robert Grzędowski