Na papierze faworytem finału byli Łucznicy z Bydgoszczy. W sezonie zasadniczym wygrali wszystkie sześć spotkań, a później bez problemów ograli swoich rywali z półfinale. Tychy Falcons drogę do finału mieli natomiast zupełnie inną - przez kontuzje, przegrane spotkania w rundzie ligowej i dwie niespodziewane wygrane w play-offach. Wszystko miało sie jednak rozstrzygnąć w sobotę w Ząbkach.
Początek meczu należał zdecydowanie do Archers. Ich ofensywa zdominowała przeciwnika i po pierwszej kwarcie bydgoszczanie prowadzili 14:0. W drugiej dołożyli kolejne przyłożenie i było już 21:0. Falcons przebudzili się dopiero pod koniec drugiej kwarty, gdy pokazali kilka udanych zagrań w obronie i wykonali dobrą akcję ofensywną zakończoną punktami. Do przerwy 21:7 dla Archers.
Wydawało się, że dobra końcówka pierwszej połowy może pobudzić tyską ekipę do walki o mistrzostwo i rzeczywiście Falcons nie grali źle, ale Archers unikali większych błędów i wyrównany obraz spotkania przyniósł brak punktów w trzeciej kwarcie. Gdy do końca meczu zostało tylko ostatnie 12 minut tyszanie musieli rzucić się do ataku. Nic jednak nie wskórali, za to Archers dorzucili na koniec jeszcze jedno przyłożenie i mecz skończył się wynikiem 27:7.
Bygoszcz Archers zostali tym samym mistrzami Polski w futbolu amerykańskim. Wygrali Polish Bowl XVI.
***
Robert Grzędowski