Sporo działo się w czwartek na europejskich piłkarskich arenach. Najważniejsze były półfinały baraży o awans na listopadowo-grudniowe mistrzostwa świata w Katarze. Polska zagrała jednak towarzysko ze Szkocją, a to dlatego, że swój pierwszy mecz w barażach wygrała walkowerem ze zdyskwalifikowaną reprezentacją Rosji.
"Biało-czerwoni" w Glasgow nie pokazali wybitnego futbolu. Debiut trenera Czesława Michniewicza przyniósł sporo błędów, kilka - oby drobnych - urazów, a także długo utrzymujący się wynik 0:1. Gola na wagę remisu strzelił dopiero w doliczonym czasie gry Krzysztof Piątek.
Więcej emocji, choć chyba jeszcze mniej jakości piłkarskiej, było w meczu Szwecji z Czechami, który miał wyłonić dla Polski rywala na wtorkowy finał baraży. Mało sytuacji bramkowych po obu stronach i bezbramkowy remis po 90 minutach gry - te dwie informacje mówią w zasadzie wszystko o spotkaniu. Zdecydowała dogrywka, w której Szwedzi strzelili gola na wagę awansu.
Ciekawie było też w innych parach. Portugalczycy nie bez problemów ograli Turcję 3:1 i w finale zmierzą się z... Macedonią Północną, która niespodziewanie ograła mistrzów Europy Włochów 1:0. Walia pokonała Austrię 2:1, ale nie poznała finałowego rywala. Mecz Szkocji z Ukrainą został przełożony z powodu wojny toczącej się w tym drugim kraju.
***
Robert Grzędowski