"Biało-czerwoni" mieli jeden cel podczas mistrzostw rozgrywanych w Tychach. Tym celem było wygranie zawodów i awans na drugi poziom mistrzostw świata. Po trzech z czterech spotkań było wiadomo, że potrzebne jest zwycięstwo w ostatnim meczu z Japonią. Oba zespoły mogły wygrać turniej, więc niedzielny mecz można nazwać finałem zawodów.
Nie zabrakło emocji na lodowisku w Tychach. Po pierwszej tercji był bezbramkowy remis. W drugiej części gry Polskę na prowadzenie wyprowadził Arkadiusz Kostek, ale to nie zamknęło spotkania. Japończycy atakowali równie groźnie co "biało-czerwoni", nie brakowało też przepychanek, fauli i kar. Dopiero w końcówce meczu Alan Łyszczarczyk pokonał japońskiego bramkarza i wynik 2:0 udało się dowieźć do końca.
Polacy wrócą do dywizji 1A światowego hokeja, a więc na bezpośrednie zaplecze elity. Zagrają tam w 2023 roku.
***
Robert Grzędowski