To był prawdziwy dreszczowiec, ale na szczęście zakończony happy endem.
Mecz mistrzostw świata z Kanadyjkami nasze siatkarki rozpoczęły bardzo dobrze, wygrywając pierwszą partię pewnie 25:18. Niestety potem coś się zacięło w grze naszej drużyny. Polki przegrały drugiego seta do 19, a trzecią partię oddały niemal bez walki zdobywając w niej tylko 16 punktów.
Czwarta partia była bardzo emocjonująca, początkowo prowadziły Kanadyjki, potem Polki wyszły na kilkupunktową przewagę... którą roztrwoniły w końcówce seta i zrobiło się po 23. Na szczęście te decydujące piłki wygrały nasze siatkarki i zakończyły tę partię wynikiem 25:23 doprowadzając do remisu 2:2 w setach.
Tie-brak rozpoczął się od prowadzenia naszych siatkarek i przy zmianie stron było 8:4. Ostatecznie Polki wygrały piątego seta 15:5 i cały mecz 3:2, wciąż zachowując szansę na awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Jutro ostatni mecz grupowy z Niemkami, który zadecyduje czy polskie siatkarki znajdą się w gronie ośmiu najlepszych drużyn świata.
Więcej informacji - m.in. z kortów w Ostrawie - gdzie Iga Świątek awansowała do półfinału, z Turcji - gdzie w mistrzostwach świata grają nasi ampfutboliści oraz z Azerbejdżanu - gdzie w w kwalifikacjach do mistrzostw świata grali nasi futsaliści - znajdziecie w dźwiękowej wersji Sportowego podsumowania dnia.
***
Darek Matyja