W 10. kolejce ekstraklasy, sędziowie podjęli kilka decyzji, z którymi niektórzy nie są w stanie się pogodzić. Właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski w ramach protestu chce wycofać z rozgrywek swoją drużynę.
Sędziujący mecz Polonii Warszawa z Górnikiem Zabrze Wojciech Krztoń popełnił karygodny błąd, gdy nie zauważył przyjęcia piłki ręką przez Prejuce Nakoulmę. Chwilę później napastnik Górnika zdobył bramkę, która pozbawiła "Czarne Koszule" dwóch punktów.
>>> Polonia traci punkty, kibice krzycza "złodzieje"!
Dużo kontrowersji wzbudziło również prowadzenie przez Adama Lyczmańskiego pojedynku Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok. Dwa błędy tego arbitra wypaczyły wynik meczu i dały zwycięstwo "Białej Gwieździe".
Dużo wątpliwości wzbudził też rzut karny dla Podbeskidzia w meczu z Cracovią, który dał "Góralom" trzy punkty. Sędzią tego spotkania był Paweł Raczkowski.
Wojciechowski namawia do bojkotu
Brak kar dla arbitrów rozłościł właściciela Polonii, do tego stopnia, że namawia on innych prezesów klubów T-Mobile Ekstraklasy do buntu.
- Rozmawiałem z prezesem Jagiellonii Cezarym Kuleszą - mieliśmy pomysł, żeby w proteście wyłączyć nasze drużyny z dwóch, trzech meczów ligowych. Coś trzeba zrobić, nie można chować głowy w piasek - grzmi na łamach "Gazety Wyborczej" właściciel Polonii.
PZPN wyśle sędziów na odpoczynek
Według przedstawiciela PZPN, Janusza Hańderka, który był na meczu Polonii z Górnikiem Zabrze, sędzia Wojciech Krztoń powinien być ukarany.
- Popełnił ewidentny błąd - stwierdził po spotkaniu obserwator PZPN.
Także Janusz Eksztajn, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN wypowiedział się na temat sobotnio-niedzielnego sędziowania.
- Spotkanie zdecydowanie nie wyszło sędziemu Adamowi Lyczmańskiemu – powiedział po meczu Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok.
Według Eksztajna sędzia szczególnie zawinił przy wyrównującej bramce dla Wisły.
- Ten gol nie powinien zostać uznany, bo bramkarz nie może być w taki sposób atakowany w polu bramkowym. Zresztą ta akcja już wcześniej powinna zostać przerwana, bo jeden z krakowian popchnął zawodnika Jagiellonii – tłumaczył.
Na łamach "Gazety Wyborczej" Eksztajn tłumaczył jednak sędziego.
- Pan Lyczmański to doświadczony arbiter i dawno nie zdarzyło mu się tak słabe spotkanie. Szczególnie poprzednią rundę miał udaną i między innymi dlatego wytypowany został na sędziego międzynarodowego w 2012 r. Każdemu zdarza się jednak słabszy dzień. Takie sędziowanie na pewno nie zostanie bez konsekwencji. Arbiter odpocznie teraz ze dwa lub trzy mecze, a później wróci, ale poprowadzi spotkanie niższej ligi. Tam może dojdzie do siebie, odpokutuje i znowu dostanię szanse w ekstraklasie.
ah, polskieradio.pl