Wisła gra dla Legii

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2011 01:27
W hicie 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała Śląsk Wrocław 1:0 po golu Boguskiego z rzutu karnego. Biała Gwiazda wygrała jak najbardziej zasłużenie.

Do piątkowego meczu Śląsk przystąpił bez pauzującego za kartki Roka Elsnera, ale za to z powracającym po kontuzji bramkarzem Marianem Kelemenem. Od pierwszej minuty zagrał także Sebastian Mila, który w ostatnich dniach zmagał się z chorobą. Wisła przyjechała do Wrocławia m.in. bez kontuzjowanych Maora Meliksona, Radosława Sobolewskiego i Kewa Jaliensa. W składzie znalazł się natomiast Patryk Małecki, który jednak spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych.

Początek meczu był wyrównanym, choć prowadzonym w niezbyt szybkim tempie widowiskiem. Oba zespoły starały się dokładnie rozgrywać swoje akcje i w 10. minucie po uderzeniu z ostrego konta Gervasio Nuneza piłka o kilkanaście centymetrów minęła słupek bramki Śląska; chwilę później Kelemen końcówkami palców wybił piłkę po strzale Tomasza Jirsaka. W odpowiedzi groźnie z dystansu uderzał Cristian Omar Diaz, ale Sergei Pareiko zdołał sparować piłkę w bok. W miarę upływu czasu zaczęła się jednak zaznaczać lekka przewaga Wisły. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala mieli jednak spore problemy z wykończeniem akcji i brakowało im dokładności. Cofnięty na własną połowę Śląsk swoich szans szukał w nielicznych kontratakach i stałych fragmentach gry.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości, którzy już w 50. minucie cieszyli się ze zdobycia gola. Waldemar Sobota faulował w polu karnym Nuneza, sędzia bez wahania wskazał na "jedenastkę", którą na bramkę zamienił Rafał Boguski. Chwilę później mógł być remis, ale Diaz stojąc trzy metry od bramki przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 58. minucie znakomitej okazji nie wykorzystał także Sobota. Bardzo dobrze zachował się Pareiko, który po strzale głową pomocnika Śląska zdołał "wygarnąć" piłkę z linii bramkowej. Bramkarz Wisły popisał się znakomitym refleksem także kilka minut później, instynktownie broniąc strzał z przewrotki Diaza. W końcówce wrocławianom brakowało pomysłu na skonstruowanie akcji ofensywnych, a goście bronili się bardzo umiejętnie i wynik spotkanie nie uległ już zmianie.

Dzięki tej wygranej Wisła Kraków nadal powinna liczyć się w walce o mistrzostwo Polski. Z wyniku muszą być też zadowoleni piłkarze warszawskiej Legii, którzy w sobotę staną przed szansą awansu na fotel lidera. "Jutro wracamy na swoje miejsce!" zapowiedział po piątkowym spotkaniu kapitan Legii Ivica Vrdoljak. Czy tak się rzeczywiście stanie? Przekonamy się już w sobotę.

md

Czytaj także

Szef PZPN nie ma sobie nic do zarzucenia

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2011 19:50
- Mam czyste sumienie i nic sobie do zarzucenia - przyznał prezes PZPN Grzegorz Lato, odpierając zarzuty korupcyjne wobec niego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polonia Warszawa odwróciła losy meczu

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2011 20:14
Polonia Warszawa pokonała na własnym boisku Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1) w meczu 15. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
rozwiń zwiń