Wczoraj byliśmy świadkami jednego z najbardziej emocjonujących i niesamowitych widowisk w historii piłki nożnej. Przed rewanżowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów mało kto dawał szanse Barcelonie na odrobienie strat z pierwszego spotkania z Paris Saint Germain. W Paryżu Katalończycy przegrali bowiem aż 0:4. W historii Ligi Mistrzów jeszcze nikomu nie udało się odrobić tak dużej straty.
Dobrą minę do złej gry trzymał tylko trener Barcelony Luis Enrique, który stwierdził, że skoro oni mogli strzelić w pierwszym meczu 4 gole, to dlaczego jego zespół nie może ich strzelić 5 albo 6 w rewanżu. Fachowcy byli zgodni - że odrobienie takiej straty graniczy z cudem, ale... jeżeli ktoś mógłby tego dokonać - to na świecie jest tylko jeden taki klub - właśnie Barcelona.
Już w 3. minucie Barcelona strzeliła bramkę a na przerw schodziła prowadząc 2:0. Kiedy w 50 minucie Messi wykorzystał karnego wydawało się że niemożliwe może stać się faktem - do doprowadzenia do dogrywki Katalończykom brakowało bowiem już tylko jednego gola.
Jednak w 62. minucie spotkania trybuny niemal zamilkły. Edinson Cavani strzela gola dla Paryżan i było już tylko 3:1... Do końca meczu pozostało pół godziny a do awansu znów brakuje bardzo dużo, bo aż trzech goli - teraz Barcę ratowało tylko zwycięstwo co najmniej 6:1.
Wynik nie zmieniał się do 88. minuty i kiedy kibice już tracili powoli nadzieję nastąpił piłkarski cud a jego sprawcą był Neymar. Najpierw sam strzelił dwa gole w odstępie 3 minut, a potem pięknie asystował przy bramce Sergi Roberto - strzelonej w piątej minucie doliczonego czasu gry. Barcelona wygrywa 6:1 i awansuje do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Po spotkaniu trener Louis Enrique powiedział: "Kluczem do wygranej była wiara w zwycięstwo piłkarzy i kibiców - aż do samego końca do 95 minuty. Nie mam wątpliwości, że właśnie to zadecydowało."
O tym meczu na pierwszych stronach piszą wszystkie sportowe gazety na Półwyspie iberyjskim:
"Drużyna prowadzona przez Luisa Enrique dokonała cudu..."
"Nigdy nie mów nigdy...."
"Barcelona stała się legendą... "
Także polski "Przegląd sportowy" na pierwszej stronie zamieszcza zdjęcie uradowanych piłkarzy Barcelony i tytuł "I stał się cud!!!":
W cieniu niesamowitej rywalizacji Barcelony z PSG pozostaje drugi wczorajszy mecz w Lidze mistrzów i trochę szkoda, bo Borussia Dortmund zagrała bardzo skutecznie i po przegranej 0:1 z Benfiką w Lizbonie pokonała u siebie portugalski klub aż 4:0, pewnie awansując do ćwierćfinału.
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
Darek Matyja
