Załoga Orlen Team, czyli Kuba Przygoński z pilotem Timo Gottschalkiem, przystąpiła do rywalizacji na najdłuższym odcinku specjalnym rajdu z drugiej pozycji. Ponad 350 kilometrów wystarczyło, by polsko-niemiecką załogę jadącą Mini wyprzedził Yazeed Alrajhi w Toyocie Hilux. Saudyjczyk zajął drugie miejsce na etapie i zepchnął z tej Przygońskiego z drugiej pozycji w generalce.
– Przez pierwsze 100 km jechaliśmy po wydmach, które były twarde po wcześniej padającym deszczu i łatwo dało się po nich przejechać. Później dominowały kamieniste drogi, na których trzeba bardzo uważać na tylne opony, ponieważ w takich warunkach się przegrzewają i szybko niszczą. Dziś jechaliśmy dobrym tempem, nie mieliśmy żadnych przygód nawigacyjnych. W drugiej części odcinka straciliśmy trochę pewności jazdy, ale ostatecznie jesteśmy zadowoleni. Walczyliśmy z Yazeedem, który nas dogonił. Jutro musimy atakować, żeby go doścignąć, a potem zobaczymy, co będzie się działo ostatniego dnia – powiedział po etapie Kuba Przygoński.
Liderem rajdu jest zwycięzca wszystkich trzech odcinków specjalnych Nasser Al-Attiyah.
***
Robert Grzędowski