Po rozegraniu 26 kolejek w grze o mistrzostwo Polski zostaje już tylko sześć zespołów - PGE Skra Bełchatów (6. miejsce), Cerrad Czarni Radom (5.), Aluron Virtu Warta Zawiercie (4.), Jastrzębski Węgiel (3.) oraz Onico Warszawa (2.) i ZAKSA Kędzierzyn Koźle (1.). Te dwie ostatnie drużyny włączą się do walki w półfinałach, a cztery pierwsze zmierzą się w pierwszej rundzie play-off o prawo gry w najlepszej "czwórce".
Walka o awans do wypisanego wyżej grona była w tym sezonie wyjątkowo ciekawa. Słabszy początek rozgrywek zanotowali broniący mistrzowskiego tytułu bełchatowianie. Również rzeszowska Assecco Resovia, która zawsze występuje w roli faworyta, przegrywała w pierwszych kolejkach mecz za meczem. Potknięcia teoretycznie mocniejszych drużyn wykorzystali Warta Zawiercie i Czarni Radom. Dla obu drużyn awans do play-offów to już wielka sprawa, a dodatkowo mierzą się ze sobą, więc jedna na pewno zagra o medale mistrzostw Polski.
Niemal do samego końca fazy zasadniczej o miejsce w najlepszej "szóstce" walczyła bełchatowska Skra, która ostatecznie wyprzedziła Resovię o trzy punkty i GKS Katowice o szesć "oczek". Trzeba przyznać, że mistrzowie Polski rozkręcają się z meczu na mecz i awansowali nawet do półfinału europejskiej Ligi Mistrzów. Nie można skreślać ich w walce o złoto Plusligi, ale Jastrzębski Węgiel będzie wymagającym rywalem w drodze do półfinału.
W półfinałach czekają już ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Onico Warszawa. ZAKSA zdominowała sezon zasadniczy, wygrywając 21 z 24 zaliczanych w tabeli spotkań (wyniki meczów ze Stocznią Szczecin, która wycofała się z rozgrywek, zostały anulowane). Onico wzmocnione Bartoszem Kurkiem było drugą siłą ligi. Niezależnie od tego z kim zagrają, to te zespoły będą faworytami w walce o finał.
Pierwsze mecze Skra-Jastrzębski i Warta-Czarni w środę.
***
Robert Grzędowski