Trzy polskie tenisistki: Magda Linette, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa, pożegnały się w środę z singlowym turniejem wielkoszlemowym na trawiastych kortach Wimbledonu, przegrywając swoje mecze w drugiej rundzie rywalizacji.
Trzeba jednak przyznać, że żadna z naszych tenisistek nie była faworytką, bo grały z wyżej notowanymi rywalkami.
Linette (65. w rankingu WTA) dzielnie walczyła z z Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber (19. WTA), ale popełniła za dużo niewymuszonych błędow i przegrała w dwóch setach 3:6, 3:6.
Chwalińskiej (170. WTA), która do turnieju glownego przebijała się przez trzystopniowe kwalifikacje i był to już jej piaty mecz w ostatnich kilku dniach, starczyło sił na... 10 gemów - pierwszego seta meczu z Amerykanką Alison Riske-Amritraj (36. WTA) wygrała bowiem 6:3, a w drugim prowadziła 1:0... rozbudzając nasze nadzieje na awans do III rundy Wimbledonu. Potem Maja przegrała jednak 12 gemów z rzędu i przegrała całe spotkanie 6:3, 1:6, 0:6.
Podobnie było z Katarzyną Kawą (132. WTA), która dzielnie walczyła tylko w pierwszym secie meczu z wiceliderką światowego rankingu - Tunezyjką Ons Jabeur, przegrywając tę partię 4:6. W drugim secie Kawa, która zaczęła też narzekać na ból ramienia już nie nawiązała walki i przegrała tę partię 0:6.
W turnieju singlistek pozostały już tylko dwie Polki: Iga Świątek i Magdalena Fręch, które swoje mecze II rundy rozegrają w czwartek.
Liderka światowego rankingu Iga Świątek zagra z Holenderką Lesley Pattinamą Kerkhove (138. WTA). Natomiast Magdalena Fręch (92. WTA) zmierzy się ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą (84 WTA).
W środę grali też nasi reprezentanci w grach podwójnych. Łukasz Kubot i Szymon Walków w pierwszej rundzie pokonała Amerykanina Maxime'a Cressya i Hiszpana Feliciano Lopeza 6:2, 7:5, 6:3, a oraz Magdalena Fręch i Brazylijka Beatriz Haddad wygrały z Czeszką Lucie Hradecką i Sanią Mirzą z Indii 4:6, 6:4, 6:2.
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja