Jedni uwielbiają święta Bożego Narodzenia i już dziś cieszą się na samą myśl o spotkaniach z najbliższymi, których nierzadko nie mieli możliwości zobaczyć przez cały rok. Innych mierzi wizja rodzinnego "zlotu czarownic". Znów bowiem wszyscy będą rozmawiać w ten sam sposób o tych samych problemach, które omawiali w ubiegłym roku (albo, co gorsza, o polityce!), padną identyczne pytania, dziadkowie i stryjowie będą kłócić się z taką samą zaciętością, aż ostatecznie, po trzech dniach familijnej gehenny, rozjadą się do swoich domów.
- Trzeba być sympatycznym dla każdego i odpowiadać co roku na te same pytania: "nie, ciociu, za rok wciąż nie będę miała męża i dzieci. I też nikogo nie przyprowadzę na Święta" - mówi zrezygnowana słuchaczka Czwórki. - Siedzenie przy stole, jedzenie i gadanie o dziwnych rzeczach - wymienia "zalety świąt" inna. - Zawsze siedzę w pracy i przyjeżdżam do domu dopiero na samą wigilijną kolację - zdradza kolejna. - Święta to wspaniały okres, podczas którego wszyscy się kochają i są dla siebie mili - oponuje słuchacz.
Zdaniem Agnieszki Nadstawnej, coacha i trenera inteligencji emocjonalnej , od wszechobecnej świątecznej atmosfery, kolorowych reklam i uśmiechniętych Mikołajów, nie da właściwie uciec. Ale można i warto zacząć je akceptować, bo jesteśmy "skazani" na życie w „bożonarodzeniowym chaosie”. - Jest wielu ludzi, którzy deklarują, że ich to nie dotyczy, albo wyjeżdżają na drugi koniec świata, by od tego uciec - mówi gość Czwórki. - Tymczasem nie da się tego zrobić, bo „świąteczne szaleństwo” to jeden z elementów naszej kultury, tradycji, a dla niektórych także religii.
Agnieszka Nadstawna w Czwórce
Tymczasem od kilku lat nieodmiennie "świąteczna gorączka" startuje już na początku listopada, a gdzieniegdzie także pod koniec października. - Pamiętajmy jednak, że tak "bajecznie" jest tylko w niektórych domach, w większości jest zwyczajnie, tak, jak każdego innego dnia - mówi gość "4 do 4" . - Konieczność uśmiechania się na siłę i spędzania świąt w jakiś wyjątkowy sposób, jest zapewne dla wielu trudny - mówi w Czwórce Agnieszka Nadstawna. - Wielu Polaków nie chce czcić świąt na siłę. Zarówno Bożego narodzenia, jak i wielu innych, m.in. Sylwestra. Ci ludzie deklarują, że nie zamierzają uśmiechać się na siłę i spędzają te dni tak, jak wszystkie inne.
(kd)