Południe Polski zmaga się z dramatyczną sytuacją spowodowaną opadami, wykraczającymi poza jakąkolwiek skalę, które nawiedziły tę część Europy w ostatnich kilku dniach.
Niektóre polskie miejscowości zostały całkowicie zalane, w wielu miejscach doszło do lokalnych podtopień. W Polskim Radiu 24 o sytuacji powodziowej i pomocy poszkodowanym mówił starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.
05:37 [PR24]PR24 (mp3) 16 wrzesień 2024 11_52_17_Kierzkowski.mp3 St. bryg. Karol Kierzkowski o działaniach strażaków w czasie powodzi na południu Polski (Temat dnia)
Najgorsze minęło? "Tak, ale teraz trzeba uprzątnąć"
Gość audycji ocenił, że trudno mówić o miejscach, w których "najgorsze minęło", bo tam, gdzie opadła woda, odsłonięty został przygnębiający krajobraz po wielkiej wodzie.
- Teraz trzeba to uprzątnąć i zabezpieczyć to wszystko, co zostało zniszczone. Musi się też rozpocząć proces odbudowy - ocenił.
Wymieniając "priorytety ratownicze", st. bryg. Karol Kierzkowski wymieniał konieczne ewakuacje w powiecie kłodzkim.
- Mimo że w Kłodzku woda opada, to mamy tam dwie miejscowości, które należy ewakuować - Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój - powiedział Kierzkowski, dodając, że nie ma już możliwości dotarcia tam samochodem, pieszo ani łodzią, więc ta ewakuacja odbywa się przy użyciu śmigłowców policji i Straży Granicznej.
Ewakuacje śmigłowcami
- Tylko w niedzielę była ewakuacja około 90 osób za pomocą śmigłowców. W sumie w woj. dolnośląskim to było ponad 700 osób ewakuowanych ze swoich domostw - dodał.
Woda opada w szeregu miejscowości. Jest tam jeszcze wiele pracy do wykonania, ale strażacy mają nadzieję, że największym zagrożeniem już nie będzie fala wezbraniowa. Wśród miejsc, gdzie sytuacja powodziowa zaczyna się poprawiać, st. bryg. Kierzkowski wymienił: Świdnik, Jelenią Górę, Jawor, Kamienną Górę, Złotoryję, Kłodzko. Zaznaczył także, że skala zniszczeń infrastrukturalnych w zalanych miejscowościach jest ogromna.
Ponad 3 tysiące strażaków ciężko pracuje
- W województwie opolskim w dalszym ciągu jest trudna sytuacja - przede wszystkim na Nysie Kłodzkiej. Jest tam sama miejscowość Nysa - wczoraj była ewakuacja szpitala. [...] Woda jest nadal wysoka, zabezpieczenia są przed tym, żeby nie było podtopień budynków w samej Nysie, ale też w Opolu, w powiecie opolskim i dalej w powiecie brzeskim. Tam sytuacja z wysoką wodą jest najbardziej niepokojąca - wymieniał Kierzkowski.
Zaznaczył, że także w woj. śląskim wiele miejscowości zostało podtopionych - to m.in. Czechowice-Dziedzice, Cieszyn, Racibórz, Bielsko-Biała. - Tutaj też jest wiele działań. Mamy zaangażowanych około 2,5 tys. strażaków ciągle, do tego dosyłani są i pracują, praktycznie od czwartku, strażacy z województw centralnych i położonych na północy. To jest 680 strażaków i 140 samochodów zadysponowanych dodatkowo. Te siły i środki przemieszczają się cały czas, żeby być w miejscach, w których są najbardziej potrzebni - wyjaśnił st. bryg. Karol Kierzkowski.
Czytaj również:
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Temat dnia
Prowadzi: Krzysztof Grzybowski
Gość: st. bryg. Karol Kierzkowski (rzecznik Komendanta Głównej PSP)
Data emisji: 16.09.2024
Godzina emisji: 11.52
Reporterzy Polskiego Radia - Agata Król, Michał Jędrkowiak, Przemysław Lis, Paweł Pawlica, Wojciech Stobba, Maciej Jastrzębski, Adam Górczewski, Piotr Piętka i Olaf Ważyński - są na miejscu i relacjonują na bieżąco sytuację powodziową.
Polskie Radio 24/jmo/wmkor