Album "Cherry Bomb" ukazał się 13 kwietnia 2015 roku i został wydany przez kolektyw Tylera, the Creator - Odd Future, z którego wywodzą się m. in. Frank Ocean, Earl Sweatshirt i zespół The Internet. Płyta była szaloną mieszanką hip-hopu, jazzu, neo-soulu, ale również rocka i muzyki eksperymentalnej. Momentami ma się wrażenie, że Tyler po prostu nie zdecydował jaki album chce nagrać, więc nagrał wszystkie możliwe albumy na raz. Raper jest odpowiedzialny za produkcję prawie wszysktich utworów na albumie, a wśród gości pojawili się tacy artyści jak Kanye West, Schoolboy Q, Pharrell Williams, Kali Uchis i Lil Wayne.
"Cherry Bomb", bo "greatest hits" brzmi nudno
Taki wers pada w utworze "DEATHCAMP", czyli singlu zapowiadającym album. Można powiedzieć, że na płycie "Cherry Bomb" mamy przekrój wszystkich oblicz Tylera - ale żadne z tych oblicz jeszcze nie było do końca okrzesane. Słychać tam piękne neo-soulowe, ciepłe brzmienia, które potem doprowadził do perfekcji przy albumie "Flower boy", słychać surowość, która sprawiła, że album "IGOR" jest tak oryginalny i wciągający. Tyler pokazuje również swój bezkompromisowy, momentami agresywny sposób rapowania, z którego narodził się album "CALL ME IF YOU GET LOST", a także wybuchową energię, dzięki której najnowsza płyt Tylera, "Chromokopia" jest tak kinowa i spektakularna.
Młody Tyler
Od płyty "Flowe Boy" raper przyzwyczaił nas do spójnego pomysłu i wręcz filmowej narracji. Na "Cherry Bomb" mamy zbiór różnych odjechanych pomysłów, które nie mają logicznej spójności między sobą, ale to sprawia, że projekt jest idealnym obrazem nieokrzesanej młodości i całkowitej wolności twórczej. Tyler łamie estetyczne zasady dotyczące mixu, eksperymentuje z bitami, przekracza granice w tekstach i po prostu bawi się muzyką.
Niektóre z utworów z "Cherry Bomb" mogłby ukazać się dzisiaj i nadal świetnie by się sprawdziły na tle nowych projektów od Tylera. Przykładem takich utworów jest utwór "FIND YOUR WINGS", gdzie gościnnie udzielił się niedawno zmarły wibrafonista Roy Ayers oraz wokalistki Syd i Kali Uchis. Innym przykładem takiego utworu jest chociażby genialne "2SEATER". Jeśli nie słuchaliście nigdy tej płyty to zachęcam, żeby to nadrobić i zobaczyć jak przez dekadę na scenie ewoluował styl jednego z najgłośniejszych raperów ostatnich lat.
***
gV