Historia teledysku, czyli "video killed the radio star"

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2012 11:38
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to jedna z najszybciej rozwijających się dziedzin sztuki. Poznaj historię wideoklipu.
Audio
  • O tym, jak się kręci klipy w Polsce opowiada reżyser Dawid Krępski
  • Jak będą wyglądać tegoroczne Yachy - opowiada twórca festiwalu
  • O historii wideoklipu rozmawiają Robert Sankowski i Ewelina Grygiel
Kadr z teledysku Town of Strangers, reż. PSYCHOKINO
Kadr z teledysku "Town of Strangers", reż. PSYCHOKINOFoto: mat. prasowe

- Pierwsze próby montażu charaktystycznego dla estetyki wideoklipu pojawiły się w latach 60. - opowiada Robert Sankowski. - Potem na rozwój gatunku miały wpływ filmy The Beatles, w tym "Help", a za jeden z pierwszych teledysków uważa się początek filmu "Don't look back" o trasie koncertowej Boba Dylana z 1965 roku.
Jednak to obraz promujący utwór "Bohemian Rhapsody" zespołu Queen uznawany jest jako pierwszy teledysk w historii gatunku. Powstał on w 1975 roku, zdjęcia trwały cztery godziny, a produkcja, dzięki wykorzystaniu wozu transmisyjnego menadżera, kosztowała 4.500 funtów.  

- Wraz z powstaniem MTV narodziła się nowa forma przekazu: telewizja muzyczna - wyjaśnia rozmówca Eweliny Grygiel. - Minimum słów, maksimum muzyki i zupełnie nowy typ odbiorcy, który już nie chce tyko słuchać, ale także oglądać. To była taka pięść między oczy dla ówczesnej popkultury.

MTV wystartowało w 1981 roku. Stacja posiadała licencje na emisję 180 teledysków i docierała do około dwóch milionów odbiorców, a pierwszym pokazanym klipem było "Video Killed the Radio Star" The Buggles.

- Jeśli chodzi o najbardziej przełomowe teledyski to na pierwszym miejscu panuje niepodzielnie od 1984 roku "Thriller" Michaela Jacksona - mówi dziennikarz muzyczny "Gazety Wyborczej". -  To rozbudowana, czternastominutowa etiuda filmowa, w której piosenka wpleciona jest w fabułę utrzymaną w konwencji horroru. Zrealizował ją, po raz pierwszy w historii teledysku, twórca filmów fabularnych John Landis, reżyser m. in. The Blues Brothers.

W Polsce prekursorem tej sztuki był Yach Paszkiewicz - autor ponad czterystu teledysków, który współpracował m.in. z De Mono, Kazikiem Staszewskim, Wojciechem Waglewskim i grupą Hey. Yach Paszkiewicz jest także współtwórcą Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film. To jedyna w Polsce i jedna z nielicznych w Europie impreza dedykowana teledyskom.
Pierwszy wrześniowy weekend w Trójmieście upłynie pod znakiem 21 edycji festiwalu.  - W tym roku zrezygnowaliśmy z wielkiej gali, przeszliśmy na system klubowy i ogarniamy całe Trójmiasto - mówi organizator Yachów. - A w gronie jurorów zasiądą m. in. Piotr Metz, Liroy i Tymon Tymański.

Gala Wręczenia Nagród odbędzie się 2 września w "Polmozbycie". W tym roku uczestnicy konkursu oprócz Grand Prix mają szansę otrzymać wyróżnienia dla najlepszej animacji i za debiut reżyserski.

- Dostępność kamer cyfrowych i urządzeń do montowania oraz internet sprawiły, że teraz każdy może zrobić teledysk - tłumaczy reżyser Dawid Krępski. - Klipów powstaje dużo, dużo więcej, ale procent tych dobrych pozostaje bez zmian. W Polsce to nadal niedoinwestowana dziedzina sztuki. Budżety wahają się od zera do miliona złotych. Ale to są naprawdę pojedyńcze przypadki. Standardowo jest to 10 - 15 tysięcy.

Dawid Krępski pochodzi z Warszawy i ma na swoim koncie współpracę m. in. z Mariną, Myslovitz i Moniką Brodką. Teraz przygotowuje klip dla tegorocznego objawienia brytyjskiej sceny elektronicznej, czyli artysty ukrywającego się pod pseudonimem Totally Enormous Extinct Dinosaurs.

Więcej o teledyskach, Yachach oraz współpracy Dawida Krępskiego z gwiazdami dowiesz się słuchając nagrań z adycji " Ściąga z Popkultury dołączonych do artykułu.

kul