Wznowienie wydania jedynej autoryzowanej biografii Beatlesów napisanej przez Huntera Davisa trafiło do księgarń w 2013 roku.
Szacuje się, że około 5 tysięcy osób na całym świecie obecnie "utrzymuje się" z Beatlesów. Są to handlarze, badacze, profesorowie, artyści, osoby z branży turystycznej i muzealniczej. Kwitnie też rynek kolekcjonerski związany z pamiątkami po Beatlesach - 5 tys. funtów kosztuje zestaw autografów całej czwórki, złożonych na płycie. A w cenie jest wszystko: od zębów, przez porcelanowy nocnik, po popsute okulary.
Wyjątkową osobistą beatlesowską pamiątkę posiada dziennikarz radiowej Trójki, Piotr Metz. - Staram się nie wyceniać moich pamiątek beatlesowskich. Pocztówka, którą dostałem od Lennona, jest nie tylko autografem, ale czymś bardzo osobistym, dla mnie ma pewnie większą wartość niż mogłaby osiągnąć na jakiejkolwiek aukcji - mówi dziennikarz.
Piotr Metz przyznaje też, że miał w swojej kolekcji wyjątkową rzecz. Niestety nie poznał się na jej wartości i wymienił na kilkadziesiąt płyt. A mowa o winylowej płycie promocyjnej, opatrzonej krótkim tekstem Ringo Stara, który w ten sposób promował swoją firmę produkującą awangardowe meble. Dziś znane są tylko dwa egzemplarze takiej płyty.
W pamiątkach po Beatlesach gubią się i najlepsi znawcy ich twórczości, a w 1964 rok w ocenie zespołu bardzo pomylił się jeden z amerykańskich dziennikarzy, który napisał, że The Beatles to 75% reklamy, 20% uczesania i 5% melodyjnego zawodzenia.
- Wtedy prasa amerykańska nie potrafiła się jeszcze zmierzyć z fenomenem Beatlesów. Trzeba powiedzieć, że i oni sami mieli z tym kłopot. Wydarzenia lat 1963-65 były bezprecedensowe. Myślę, że dziennikarz, który to napisał, dziś zmieniłby zdanie - wyjaśnia Piotr Metz. Trudno policzyć, które pokolenie kupuje płyty Beatlesów. Jeszcze na przełomie wieku XX i XXI płyta z ich nagraniami biła rekordy sprzedaży - dodaje.
Hunter Davis w biografii Beatlesów pokazuje zespół przy pracy, mówi o kontaktach między nimi, o ich miłościach i ślubach, nie pomija też relacji rodzinnych, pisze o 20-minutowych koncertach, o występie przed Królową Matką. Perełkami są opisy pracy nad poszczególnymi piosenkami, dzięki którym można dokładnie zobaczyć, jak muzycy cyzelowali każdy wers. Beatlesi podbili popkulturę, można powiedzieć, że zrewolucjonizowali BBC, byli obecni również w kinie, gdzie najczęściej grali samych siebie.
(pj)