Rowerzyści chcieliby w swoich miastach widzieć więcej rowerowych ścieżek, oraz dodatkowych drogowych pasów, które umożliwiałyby im bezpieczne poruszanie się bez konieczności „lawirowania” między pędzącymi samochodami. Z drugiej strony obawiają się jednak, że nowe miejsca szybko stałyby się… dodatkowymi miejscami parkingowymi dla kierowców. Kierowcy zaś obawiają się, że polskie drogi, przez pasy rowerowe, staną się jeszcze węższe.
Zdaniem Sylwestra Ropielewskiego z Polskiego Związku Motorowego i Głównej Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pasy rowerowe na polskich drogach to dobry pomysł. – Sprawdzą się – przekonuje gość Czwórki. – Zwłaszcza, że ten system znakomicie działa już w krajach dużo bardziej rozwiniętych motoryzacyjnie niż Polska. A węższe pasy samochodowe? Do wszystkiego można się przyzwyczaić, zwłaszcza, że jak pokazuje praktyka, po węższych pasach, kierowcy jeżdżą wolniej i bardziej ostrożnie.
Jedną w metod poprawienia bezpieczeństwa rowerzystów na drogach jest także, według Andrzeja Rehorowskiego z fundacji "Rower w mieście", dodatkowe ograniczenie prędkości w miastach, albo "wyciszenie" ruchu na ich terenie.
By dowiedzieć się więcej, m.in. o tym, czy pasy rowerowe rzeczywiście są rozwiązaniem większości problemów polskich rowerzystów, posłuchaj nagrań rozmów z audycji "4 do 4", załączonych do materiału.
(kd)