"Chleb i sól". Polskie klimaty, w których "Chopin jest tylko dekoracją"

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2023 10:28
Film Damiana Kocura miał swoją premierę w Wenecji, otrzymał nagrodę specjalną jury dla młodych twórców poszukujących nowych horyzontów kina. - "Chleb i sól" to synonim polskiej gościnności. Tu twórcy nie mizdrzą się do widza, a sytuacja pokazana jest w zupełnie innym świetle - mówi Diana Dąbrowska, filmoznawca. 
Czym Chleb i sól czaruje widzów?
Czym "Chleb i sól" czaruje widzów?Foto: Mr.Music/Shutterstock

Głośny film "Chleb i sól" Damiana Kocura opowiada historię studenta, który podczas wakacji wraca do rodzinnej miejscowości w sam środek konfliktu pomiędzy lokalną społecznością a imigrantami. Tymek to utalentowany starszy z dwóch braci, który niebawem ma wyjechać na stypendium do Niemiec. W jego rolę wcielił się prawdziwy pianista Tymoteusz Bies, w rolę jego brata - prawdziwy brat Jacek.

- Mamy tu schemat: wakacje, które stają się "nawiasem" od życia, czasem poza szarą codziennością. To typowa perspektywa powracania do domu outsidera, który otarł się o świat wielkich marzeń - opowiadała Diana Dąbrowska. - Film jest więc refleksją o współczesnej polskiej prowincji, ale pokazuje także odwieczne problemy Polaka - inteligenta, człowieka, który ma wszystkie narzędzia, by przeciwstawić się przemocy, która go otacza, a jednak tego nie robi. Chowa się za wysoką kulturą, swoim wykształceniem i Chopinem, a w grupie staje się wyłącznie jednym z pionków - podkreślała gość Czwórki. 

Posłuchaj
21:56 2023_01_22 14_02_15_PR4_Hrapkowidz chlebo i sól.mp3 O filmie "Chleb i sól" opowiada Diana Dąbrowska (Hrapkowidz/Czwórka) 

Recenzenci zwracają uwagę na napięcie wyczuwalne w fabule napięcie. Widz ma wrażenie, czuje, że coś złego zaraz się wydarzy, że to wisi w powietrzu. "Chleb i sól" to film - eksperyment na styku fabuły i dokumentu. - Realizm i paradokumentalny styl wyraźnie wybijają się na pierwszy plan, z drugiej strony to, co wydaje się być przypadkowym elementem, jak przedłużenie kadru, jest precyzyjnie przemyślanym detalem - wyliczała Diana Dąbrowska. W filmie pojawili się aktorzy nieprofesjonalni, którzy często noszą własne imiona. - Damian Kocur wydaje się polskim neorealistą. Sceny są więc zapisem pewnej improwizacji, podpowiedzią, czego reżyser oczekuje, a nie dokładnym wyznacznikiem dla aktorów. To daje efekt kontrolowanej rzeczywistości - podkreślała. 

Śr. Youtube.pl/KinoŚwiatPL

Premierę filmu zaplanowano na 27 stycznia. "Chleb i sól" wymieniany był obok "IO" Jerzego Skolimowskiego jako kandydat do Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jak wiemy, nagroda powędrowała do "Silent Twins", ale inne nominowane obrazy nie pozostały niezauważone. - Damian Kocur jest doświadczonym twórcą, człowiekiem, który w branży festiwalowej funkcjonuje od lat. To dla niego z pewnością czas ciężkiej pracy, od początku postawił na ciekawe autorstwo filmowe w starym, charakterystycznym stylu "pisania kamerą" - mówiła gość Czwórki.

***

Tytuł audycji: Hrapkowidz

Prowadzi: Błażej Hrapkowicz

Gość: Diana Dąbrowska (filmoznawca)

Data emisji: 23.01.2023

Godzina emisji: 14.16

kd/kor

Czytaj także

"Ostatni komers". Suma pierwszych razów

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2021 16:00
- To jest historia o wszystkim co pierwsze, a co za tym idzie - najintensywniejsze - zapowiada reżyser Dawid Nickel. "Ostatni komers" wejdzie na ekrany kin 18 czerwca.
rozwiń zwiń