- Sebastian Jóźwiak, Marcin Piechowiak i Łukasz Wojciechowski prowadzą wytwórnię Astigmatic Records.
- Wydają jazz, hip-hop i muzykę elektroniczną.
- W katalogu wytwórni są zespoły takie jak EABS i Zima Stulecia.
- W rozmowie z Adamem Smolarkiem opowiadają o historiach stojących za muzyką, o przyszłości jazzu i stałej pracy z zespołami.
"Otwarta głowa" - historia Astigmatic Records
Astigmatic Records wydaje jazz, hip-hop i elektronikę. Jest niezależną wytwórnią płytową, której znakiem rozpoznawczym jest "otwarta głowa".
- Zaczęliśmy od Bitaminy, a zaraz potem w naszym katalogu pojawił się pakistański zespół Jaubi - wspomina Marcin Piechowiak. - Znaleźliśmy ich w internecie za sprawą coveru jednego z numerów J Dilli, który znalazł się na ich debiutanckiej EP-ce. Postanowiliśmy, że napiszemy do nich, i zaproponowaliśmy wydanie tego materiału na winylu. To był ważny krok w historii naszego labelu.
"Muzyka dla muzyki nie ma sensu"
Wytwórnię założyli i prowadzą Sebastian Jóźwiak, Marcin Piechowiak i Łukasz Wojciechowski. Nakładem Astigmatic Records ukazują się m.in. płyty EABS i Zimy Stulecia. Jak przyznają goście audycji, dziś wychodzi tyle muzyki, że trudno zdobyć uwagę odbiorcy.
- Jeśli sam nie zrobisz nic, żeby temu pomóc, to to się po prostu nie uda - tłumaczą. - Przy takim podejściu do sprawy lepiej od razu schować muzykę do szuflady. W przeciwnym razie zapcha się tylko serwery na YouTube, w serwisach streamingowych dostanie się znaczek "mniej niż 1000" i można porzucić marzenia o karierze.
27:11 CZWÓRKA 0ff kontra mainstream - 03.05.2024.mp3 Astigmatic Records - wytwórnia z offu doceniona w mainstreamie (Off kontra mainstream/Czwórka)
"Jan Kowalski Quintet" - nie powielaj schematów
- Odrzucają mnie twórcy, którzy w mailu wysyłają mi zlepek utworów bez żadnej idei. Tylko dlatego, że lubią robić muzykę - mówi Łukasz Wojciechowski. - Jeżeli nie masz o czym opowiadać, nie stoi za tym storytelling, to nie ma to sensu, bo ani słuchacze, ani dziennikarze nie będą mieli się od czego odbić. Kiedy idziesz do muzeum i oglądasz obrazy Jacka Malczewskiego, to wiesz, że artysta chce ci coś powiedzieć. Ta zasada obowiązuje w innych gatunkach sztuki. Moim zdaniem muzyka dla muzyki nie ma sensu.
- W "jazzowym" jazzie dużo powstaje generycznych albumów. Jest lista utworów, nazwisko artysty i muzyków, którzy wzięli udział w nagraniu. Tak powstają płyty Jan Kowalski Quintet albo Grzegorz Nowak Trio, które grają "seven songs for piano", a na okładce jest gość z trąbką lub przy fortepianie - Sebastian Jóźwiak. - Takich rzeczy jest mnóstwo i w zdecydowanej większości są one nieciekawe.
Błoto - Szlam (Official Video) | Astigmatic Records
Co zrobić, żeby się udało, i kto może w tym pomóc?
Trzeba mieć coś ciekawego do powiedzenia, dobrze jest brać udział w festiwalach showcase’owych i warto - już na początku - mieć menadżera - podkreślają rozmówcy Adama Smolarka. - W dzisiejszych czasach muzycy nie mogą być od wszystkiego, bo wtedy istnieje ryzyko, że na którymś froncie - nawet nieświadomie - odpuszczą. To może być zaufany kolega lub koleżanka, ważnie, żeby taka osoba cały czas była z nimi. Nawet jeśli pracuje w tygodniu, niech w weekendy jeździ na koncerty, odbiera telefony, wysyła maile. To nie musi być profesjonalista. Osoba, która rośnie od zera z zespołem, będzie dla tego zespołu lepszym menadżerem niż ten zakontraktowany przez wytwórnię - dodają.
Zobacz także:
***
Tytuł audycji: Off kontra mainstream
Prowadzi: Adam Smolarek
Goście: Sebastian Jóźwiak, Marcin Piechowiak, Łukasz Wojciechowski (Astigmatic Records)
Data emisji: 03.05.2024
Godzina emisji: 09:15
kul/wmkor