- Mój blog jest dość świeży, na dobre działa od początku sierpnia - mówi w "Stacji Kultura" Marcin Dąbrowski - stylista, autor bloga modowego. - Nie było jednak problemem rozkręcenie tego, bo mam za sobą 14 lat doświadczeń i pracy w zawodzie stylisty i człowieka ogólnie zajmującego się modą.
Przez ten czas Dąbrowski pracował i współpracował z wszystkimi liczącymi się magazynami poświęconymi modzie oraz lifestyle'owi. O części z nich nie ma na dobrego zdania.
- Coś jest nie tak. Albo wydawcy nabijają ludzi w butelkę, albo są niedoeudokowani - twierdzi blogger. - Na studiach utknęło mi w głowie takie zdanie - granice mojego języka są granicami mojego świata i obawiam się, że granice tych wydawców są granicami ich świata, przez co zawężają i swoje i czytelników punkt widzenia.
Nie ma on też najlepszego zdania o części osób zajmujących się blogami modowymi dla mężczyzn. Jego zdaniem dominuje brak dojrzałości i samokrytyki. Na jego blogu liczy się coś innego.
- Pomyślałem, że zrobię coś dla kogoś, kto szuka jakiegoś sensu w modzie - deklaruje.
Okazuje się, że odbiorców nie brakuje. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że termin moda z mężczyznami nie ma za wiele wspólnego. Coś się jednak zmienia.
- Znam szereg mężczyzn heteroseksualnych, którzy są zainteresowani mogą. Ten wizerunek liczy się zarówno w sferze prywatnej, jak i szczególnie publicznej. Duży problem polega na tym moim zdaniem, że większość upublicznianych osób mówiących o modzie to geje, jak Tomasz Jacyków. Mniej mówi się o takich osobach, jak Krzysztof Olszewski, który napisał dwa poradniki modowe. Mniej nagłaśnia się merotyrycznych fachowców, a bardziej kabareciarzy - zaznacza zawiedziony Dąbrowski.
(ac)