Święcąca w środku dynia z wyszczerbionymi zębami oraz duchy, wampiry, czarownice i kościotrupy - tak 31 dzień października obchodzony jest w Stanach Zjednoczonych. Halloween dotarło do Polski na początku lat 90. i wciąż wzbudza emocje.
- Konto aktywowałam dość spontanicznie i powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiej reakcji - mówi Dominika, założycielka profilu "Nie obchodzę Halloween". - Utworzyły się dwa obozy: przeciwników i zwolenników fanpage'a. Ale moja inicjatywa nie jest skierowana do środowisk katolickich, ja po prostu nie uznaję Halloween, bo to nie jest polska tradycja.
Rozmówczyni Eweliny Grygiel jest zdecydowanie przeciwna przenoszeniu tego, co obce, na polski grunt: - Generalnie jestem konserwatywna i cenię sobie polską tradycję. Dlatego boli mnie to, że dzieciaki teraz więcej wiedzą o Halloween niż o polskich obyczajach. Które są piękne. I są nasze.
W antyhalloweenową akcję od kilku lat aktywnie angażują się także polscy katecheci. Czy słusznie?
- Halloween to element popkultury i myślę, że w tym zwyczaju chodzi przede wszystkim o biznes - tłumaczy jezuita, ksiądz Krzysztof Ołdakowski. - Ale dla mnie to także próba oswojenia tematyki śmierci, czyniona jednak w sposób banalny i pozbawiony refleksji. Wzięcie udziału w halloweenowej zabawie niekoniecznie musi wiązać się z grzechem, ale jeśli jest się wierzącym chrześcijaninem to się idzie za Chrystusem, a nie za kościotrupami i wiedźmami.
kul