Ostatnio w Warszawie pewien człowiek wynajął mieszkanie dwóm studentkom z Ukrainy, ale przy podpisywaniu umowy stwierdził, że nagle coś mu wypadło i szybko wyszedł, nie składając swojego podpisu. Kilka dni później wpadł do mieszkania z policją, oskarżając lokatorki o nielegalne zajęcie nieruchomości. Podobnych prób oszustwa jest więcej.
- Jakiś czas temu zatrzymaliśmy mężczyznę, który w wielu miejscach w Warszawie wynajmował mieszkania na krótkie okresy. Potem, chociaż był tylko najemcą, oferował wynajem tych lokali po bardzo atrakcyjnych cenach. Gdy pojawiali się chętni, pobierał od nich kaucję i kontakt z nim się urywał. Kiedy lokatorzy chcieli się wprowadzić, zastawali zamknięte drzwi - opowiada podkomisarz Iwona Jurkiewicz.
Z kolei ekspert ds. nieruchomości Michał Niewiński wyjaśnia, po czym można poznać fałszywe ogłoszenie o lokalu do wynajęcia i radzi, co powinno być zawarte w umowie o wynajem.
***
Tytuł audycji: Się mówi
Prowadzi: Piotr Firan
Goście: Michał Niewiński (Polska Federacja Rynku Nieruchomości) i podkomisarz Iwona Jurkiewicz (Komenda Stołeczna Policji)
Data emisji: 2.12.2015
Godzina emisji: 14.00
mg/tj