Lepiej późno niż wcale. Siatkarska federacja FIVB zdecydowała o odebraniu Rosji prawa organizacji tegorocznych mistrzostw świata. Od kilku dni takiej decyzji oczekiwało siatkarskie środowisko, dając temu wyraz jasnymi deklaracjami. Reprezentacje Polski, Francji i wielu innych krajów rezygnowały z występu w mistrzostwach, jeśli te miałyby się odbyć w Rosji.
Decyzja FIVB jest ostatecznie spójna z linią Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który już dwa dni temu zalecił nieorganizowanie w Rosji i Białorusi żadnych międzynarodowych imprez. Decyzje o wykluczaniu rosyjskich i białoruskich sportowców oraz odbieraniu tym państwom miana gospodarza poszczególnych zawodów miały w wielu przypadkach charakter symboliczny. Przy okazji siatkarskich mistrzostw świata można jednak mówić o konkretnej sankcji, bo straty Federacji Rosyjskiej związane z przerwanymi przygotowaniami będą liczone w milionach Euro.
Co ważne, w komunikacie FIVB w jasnych słowach obecna sytuacja nazwana jest "inwazją Rosji na Ukrainę". Czytamy też, że "FIVB poszuka innego organizatora, który będzie w stanie zapewnić, że światowa rodzina siatkarska, sportowcy, włodarze i kibice będą bezpieczni".
Wstępną chęć zorganizowania odebranych Rosji mistrzostw sugerował polski minister sportu Kamil Bortniczuk. Na oficjalne plany i decyzje musimy poczekać.
Poniżej treść komunikatu FIVB:
"W związku z inwazją Rosji na Ukrainę, FIVB wyraża swoje zmartwienie eskalującą sytuacją i bezpieczeństwem mieszkańców Ukrainy. Zarząd FIVB doszedł do wniosku, że niemożliwe będzie przygotowanie i organizacja mistrzostw świata w Rosji w związku z wojną w Ukrainie. Zapadła decyzja o odebraniu Rosji prawa do organizacji mistrzostw świata, które mają odbyć się w sierpniu i wrześniu 2022 r. Rosyjska federacja siatkarska została już poinformowana. FIVB poszuka innego organizatora, który będzie w stanie zapewnić, że światowa rodzina siatkarska, sportowcy, włodarze i kibice będą bezpieczni".
***
Robert Grzędowski