Litwa. Wakacje nad Bałtykiem, a jednak za granicą

Po tym jak Konrad Gaworek stracił pracę, postanowił wyruszyć w podróż. - Pojechałem rowerem na Litwę i poczułem się wolnym - wyjaśnia.

Konrad Gaworek wybrał się na Litwę rowerem. - Dzięki temu zwiedzałem kraj we własnym tempie i dotarłem do miejsc, których nie ma w przewodniku - mówi podróżnik

Foto: Pixabay

Jego ekwipunek składał się z roweru, kuchenki polowej i śpiwora. Dzięki temu w trakcie podróży Gaworek wydawał pieniądze tylko na jedzenie. - Litr benzyny na Litwie kosztuje 5 zł i starcza na cały tydzień gotowania - opowiada. - Natomiast dziennie na jedzenie i napoje wydawałem 10 złotych. I to było aż nadto.

Podróżowanie rowerem ma także swoje minusy. Przede wszystkim plecak, w którym musimy zmieścić cały nasz dobytek. Gość Czwórki radzi, jak go spakować i tłumaczy, dlaczego spontaniczne podróże bez map i przewodników są najlepszym sposobem na poznanie danego kraju.    

***

Przygotowała: Martyna Ogonek

Data emisji: 26.07.2015

Godzina emisji: 10.15

Materiał został wyemitowany w audycji "Tędy po trendy"

kul/pg