Aktorka, która na koncie ma m.in. jedną z głównych ról w "Mieście 44" Jana Komasy, przyznała, że nie chce być kojarzona wyłącznie z rolami wojennymi. W Czwórce opowiadała o pracy na planie filmowym, ale także na teatralnych deskach. - Gdy schodzę ze sceny, jestem naładowana energią, zmęczenie przychodzi dużo później - mówiła.
Wichłacz miłość do aktorstwa ma właściwie w genach - ojciec-filmowiec, mama-scenografka. - Takie "znajomości" nie pomagają w karierze. Sama chodziłam na castingi od najmłodszych lat - wspominała w Czwórce. - Wiem też, że gdybym poczuła pasję w innym, niż aktorstwo, kierunku, rodzice nie robiliby problemu, bym zmieniła zawód.
Artystka opowiadała także o tym, czy prestiżowe nagrody zmieniają życie młodych aktorów, czy potrafi płakać na zawołanie i dlaczego nauczyła się robić na drutach.
***
Tytuł audycji: Audycja nr 1
Prowadzą: Mariusz Infulecki, Michał Migała
Gość: Zofia Wichłacz (aktorka)
Data emisji: 14.12.2015
Godzina emisji: 8.30
kd/mg