Nie ważne czy były pozowane, czy zostały zrobione z zaskoczenia – liczy się efekt końcowy. A ten często bywa co najmniej zaskakujący.
Jeśli posiadasz w swoich domowych zbiorach nietypowe zdjęcia i chciałbyś pokazać je światu teraz masz niepowtarzalną okazję. Fundacja Archeologii Fotografii zbiera właśnie zdjęcia wykonane w warszawskich mieszkaniach, z których w czerwcu zrobi wystawę.
Mile wdziane są zarówno te amatorskie zrobione przez męża, wnuczka, sąsiada, ale także te pozowane, nadęte, okolicznościowe. Jedne i drugie z perspektywy lat mogą wywołać uśmiech na nie jednej twarzy.
- Im więcej dostaniemy tych zdjęć tym będziemy mogli wybrać ciekawszy zestaw - Marta Przybyło-Ibadullajev, Fundacja Archeologia Fotografii.
Zbiórka trwa. Na razie najczęściej przynoszonymi do Fundacji fotografiami są te zrobione przy okazji szczególnych wydarzeń w rodzinie. - Są to zdjęcia z imienin taty, mamy, fotografie zrobione podczas świąt, odwiedzin wujka z Ameryki - mówi Przybyło-Ibadullajev.
Jednak pojawiają się i fotograficzne perełki... dziwna mina, uśmiech, niewyraźne spojrzenie, ale również ujęcia wykonane zaraz po kąpieli, w trakcie jedzenia .... Momenty, w których bohaterowie fotografii najmniej się tego spodziewali.
Choć niemal każdy warszawiak ma w swoim albumie tego typu śmieszne, czasem kompromitujące zdjęcia, nie każdy ma odwagę pokazać je innym. Bo to trochę obciach. - Oczywiście są takie osoby, które tego nie zrobią, ponieważ uważają, że głupia mina dyskwalifikuje - Jakub Świercz, kurator wystawy.
Z drugiej strony nie chodzi o minę, a zdjęcia docelowo robi się po to, aby móc je kiedyś, gdzieś, komuś pokazać. Chociażby po to, by wywołać uśmiech.
(mb)
Aby wysłuchać relacji Agnieszki Jas wystarczy wybrać "Fotografie" w boksie "Posłuchaj" w ramce po parwej stronie.
"Sygnały Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.