Zegarek to jedyna i prawdziwa biżuteria dla mężczyzny, nie licząc obrączki – zwraca uwagę Wiganna Papina. W rozmowie z Justyną Dżbik stylistka tłumaczy, że mężczyźni powinni dobierać zegarki, tak by pasowały one do ich stylu życia i charakteru wykonywanego zawodu, a nie zwracali uwagi na markę. – Inny zegarek pasuje politykowi, a jeszcze inny rzeźbiarzowi – podkreśla.
Zdaniem gościa Czwórki, zegarek jest wizytówką mężczyzny i mówi o nim bardzo wiele. – Plasuje go w określonym miejscu w hierarchii społecznej. Z tego waśnie powodu stylistka radzi mężczyznom, by z rozwagą wybierali dla siebie te gadżety. – Malarzowi odradzałabym posiadanie drogiego zegarka, bo prawdopodobne jest, że prędzej czy później zachlapie go farbą. Szkoda by było. Natomiast biznesman, który jedzie za granice podpisać ważny kontrakt, musi mieć drogi zegarek, by zrobić wrażenie na kontrahencie – wyjaśnia.
– Warto koncentrować się na zegarkach i mieć w zanadrzu kilka modeli na różne okazje – przyznaje stylistka i jednocześnie zwraca uwagę, że nie ma znaczenia, na której ręce noszony jest ten element garderoby. – Z racji tego, że większość ludzi jest praworęcznych i tą właśnie ręką wykonuje przeważającą ilość czynności potencjalnie niebezpiecznych dla zegarka, przyjęło się, że nosi się go na lewej ręce. Jest to jednak tylko zwyczaj – podkreśla. – Częściej nosimy zegarek na lewej ręce także, dlatego, że chcemy zachować równowagę. Przecież na prawej nosimy obrączkę – dodaje.
Więcej w rozmowie Justyny Dżbik ze stylistką Wiganną Papiną. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap