- Oferta programowa jest bardzo atrakcyjna - zapewniał w czasie otwarcia szef laboratoriów CNK, Jacek Błoniarz-Łuczak. W ciągu tygodnia laboratorium oferuje program dla zorganizowanych grup gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. W weekendy na zajęcia przyjść może każdy powyżej 13. roku życia.
Przez dwie godziny, pod okiem opiekunów, młodzież przeprowadzi doświadczenia w ramach wybranego tematu. Jeden z aktualnych dotyczy elektrochemii i chemii nieorganicznej (malowanie metalami i inne ich dziwne zachowania - zachęcają organizatorzy), drugi (nazwany "od masełka do mydełka") pozwala się zapoznać z chemią organiczną i kosmetyczną. Uczestnicy zajęć mają szansę sami zrobić mydło i wyjaśnić treść etykiet na opakowaniach kosmetyków.
We wtorek, w dniu otwarcia, laboratorium zaplanowało też szybkie eksperymenty, które pozwolą na udział większej liczbie uczestników. W ich trakcie można się dowiedzieć, "jak przemienić metal w złoto" i "po co smarować smarem, czyli trochę o rdzewieniu". W tym dniu chemicznie eksperymentować można także na stanowiskach ustawionych poza samym laboratorium. Na całym terenie CNK zwiedzający budują papierową cząsteczkę fulerenu, tworzą "kolor identyczny z naturalnym", poznają tajniki filtrowania wody itp.
Laboratorium jest wyposażone w sprzęt, niczym w profesjonalnych laboratoriach doświadczalnych - są zlewki, probówki, aparatura do miareczkowania, sondy pomiarowe i testy do analiz jakościowych oraz ilościowych. - Laboratorium chemiczne jest skierowane przede wszystkim do osób, które poza pasją eksperymentowania mają w sobie pewną dozę skupienia, cierpliwości właściwej badaczom. Tutaj eksperymenty nie wychodzą w kilkanaście sekund - wymagają więcej czasu - mówi zastępca dyrektora CNK, Irena Cieślińska. - Nie ma nic lepszego, niż eksperymentowanie, dotykanie, obserwowanie – dodaje podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Lilla Jaroń. Jej zdaniem, takie poligony doświadczalne, jak nowo otwarte laboratorium, "powinny się mnożyć jak grzyby po deszczu".
Szkolna kontrrewolucja
Według przewodniczącego rady programowej Centrum Nauki Kopernik, prof. Łukasza Turskiego, laboratorium jest jednym z elementów "początku kontrrewolucji w Polsce", która pozwoli przywrócić do szkół i gmin laboratoria do nauki przedmiotów ścisłych i przyrodniczych. - Oprócz swojej normalnej, naukowej działalności, to laboratorium jest też społecznym wyrażeniem idei, że szkoła ma wrócić do laboratoriów - zaznacza profesor Turski. - Nauczanie przedmiotów takich, jak fizyka, chemia, biologia, geografia, robotyka, a także matematyka, zawsze powinno się odbywać w pracowni!
"Kopernik" planuje jeszcze w tym roku otworzyć laboratorium biologiczne, fizyczne oraz pracownię robotyczną. - Te pracownie to ma być wzór, co mogłoby powstać z drobnym wysiłkiem państwa, władz municypalnych, ale przede wszystkim nas - we wszystkich gminach w Polsce - podkreśla Turski.
(ew/pap)