Zdaniem Marcina Kubickiego, redaktora naczelnego magazynu T3, nie warto kupować sprzętu, który jest bardzo tani, bo można "wpaść w pułapkę". - Gdy na rynku pojawiły się pierwsze tablety, kosztowały powyżej 1 tys. zł. I mogliśmy wówczas liczyć na dobrą, bądź bardzo dobrą jakość sprzętu, który kupujemy - mówi w Czwórce Marcin Kubicki, redaktor naczelny magazynu T3. - Dziś dyskonty proponują tablety za 200 zł., ale moim zdaniem to prezent, którym pobawimy się 2 albo 3 miesiące, a potem będziemy zmuszeni wyrzucić go do kosza.
Zdaniem eksperta, z takiego "sprzętu" zadowoleni mogą być wyłącznie ludzie, którzy nie mają wysokich wymagań. - Pozostałych spotka zawód - mówi Kubicki.
Przewiduje się także, że hitem na rynku nowych technologii staną się inteligentne zegarki. - Pojawia się coraz więcej reklam - mówi Kubicki. - Ale smartwatcha nie dałbym nikomu na prezent, ponieważ są one zupełnie bezużyteczne. Ich funkcjonalność jest w tej chwili zbyt uboga, by mogły się komukolwiek do czegokolwiek przydać.
Nie warto też inwestować w gigantyczny telewizor, zwłaszcza, jeśli jest on podejrzanie tani. - Głośno jest o dwóch parametrach: przekątnej i odświeżaniu, a nie o tym, co jest naprawdę ważne, czyli np. o poziomie czerni w obrazie - mówi Kubicki. - Pamiętajmy też, że te same modele w styczniu, bądź lutym będą sprzedawane za jeszcze niższą cenę.
Co zatem kupić? Jednym z trendów są… konsole do gier. - I tak trzeba jednak czekać na premiery gier, które będą odbywać się na początku przyszłego roku - zaznacza gość "Czwartego wymiaru".
Trudno powiedzieć, co było hitem prezentowym w ubiegłym roku. - W zależności od tego, jaki bierzemy pod uwagę przedział cenowy, co roku sprzedaje się coś innego - mówi Kubicki. - W segmencie premium zawsze kupowane są produkty marki Apple i wszelkie dodatki z nimi związane, m.in. futerały za kilkaset złotych. Nie było zaś jednoznacznego hitu z niższych półek cenowych.
(kd)