Instytut Lotnictwa jest w trakcie realizacji projektu dotyczącego budowy bezzałogowego samolotu stratosferycznego. O zastosowaniu takiej maszyny i jej zaletach mówił w Czwórce koordynator przedsięwzięcia dr Bohdan Naumienko.
– Samolot powstanie do 2013 roku – zapowiada gość "Czwartego Wymiaru". Jak przyznaje Bohdan Naumienko w rozmowie z Kubą Marcinowiczem, członkowie inicjatywy zakończyli już wszelkie prace projektowe i symulacje podstawowych elementów w zakresie aerodynamiki oraz konstrukcji i teraz zamierzają zająć się budową maszyny w skali 1:5.
Możliwości zastosowania bezzałogowego samolotu jest bardzo dużo. Jak podkreśla koordynator projektu, może on być bardzo przydatny zarówno w działaniach cywilnych, jak i wojskowych. Przykładem tych pierwszych może być np. określanie areału zasiewów upraw, badanie staniu lasów czy wykrywanie konfliktów przestrzennych w oparciu o plany zagospodarowań.
– Korzyści wiążących się z stosowaniem takiego samolotu jest tak dużo, że nie wiem, od czego zacząć – podkreśla dr Bohdan Naumienko. Na pewno warto wspomnieć, że bezzałogowa maszyna jest niezastąpiona w sytuacjach kryzysowych takich jak np. pożar czy powódź. Za jej pomocą można zrobić bardzo dokładne zdjęcia powierzchni Ziemi, które będą miały o wiele większą wartość niż te uzyskane z satelity. Dlaczego? Ponieważ bezzałogowy samolot lata w stratosferze, czyli w odległości co najmniej 15 km od Ziemi a nie - tak jak satelita - kilkuset km. – Nasz samolot będzie docelowo latał w odległości 20 km, gdyż jest to pułap dla niego właściwy ze względu na występujące tam małe turbulencje powietrzne - tłumaczy gość "Czwartego wymiaru".
Bezzałogowy samolot przewyższa satelitę także pod innym względem. – Taka maszyna może poruszać się po dowolnej trasie, bo lata powyżej przestrzeni, w której odbywa się ruch lotniczy i dodatkowo nic jej nie ogranicza. Natomiast satelita nie może zmieniać swojego kierunku, może go jedynie trochę skorygować.
Dr Bohdan Naumienko dodaje także, że koszty związane z obsługą naziemną takiej maszyny są o wiele mniejsza niż koszt wyszkolenia profesjonalnego pilota, co także przemawia na korzyść bezzałogowej maszyny.
Więcej rozmowy w rozmowie Kuby Marcinowicza z dr Bohdanem Naumienko. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap