Nowych słów, a raczej tworów słownych, najczęściej używają młodzi Polacy. Nie jest jednak tak, że każdy z nich rozumie wszystkie neologizmy. - Zwroty grzecznościowe używane przez ludzi młodych mają charakter nietrwały , pojawiają się i znikają - mówi profesor Małgorzata Marcjanik, językoznawca. - Są całe serie zwrotów grzecznościowych tworzonych od jednego słowa. Np. od słowa "hej" tworzone są: hejka, heja, hejo, hejoł, hejos, hejunia, hela itd.
Część z nowopowstałych słów zniknie, inne zadomowią się na dobre. - Ze słów, które przetrwały próbę czasu, należy wymienić "bekę", która funkcjonuje jako opis sytuacji, w której robimy sobie z czegoś żarty - mówi Bartek Chaciński, dziennikarz, autor m.in. "Totalnego słownika najmłodszej polszczyzny". - Dużo słów w języku zostawia sfera internetowa, np. hejt, dziś używany dla odróżnienia od zwykłej nienawiści, określa nienawiść na pokaz - wyjaśnia.
Nie bez znaczenia dla rozwoju mowy są serwisy społecznościowe, a także komunikacja sms-owa. Słowa "lajkować" czy "szerować" wyszły właśnie z tej strefy. Profesor Anna Nasiłowska, pisarka, poetka, Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk wyróżnia w nowej mowie słowa z naleciałościami z języka angielskiego czy gwary.
Marek Horodniczy zwraca uwagę na ciekawy projekt Narodowego Centrum Kultury "Ojczysty - dodaj do ulubionych", skierowaną do młodych akcję związaną z językiem polskim. Kształtowanie świadomości językowej Polaków i propagowanie dbałości o poprawność polszczyzny to podstawowe cele tej kampanii.
Skąd jednak biorą się nowe słowa, w jaki sposób stają się popularne? - Gdy druk przestaje pełnić rolę centralną w komunikacji, a przejmują ją telefony, sms-y, internet przestają działać regulatory założone na język, wiążące się z korektą stylistyczną - mówi Anna Nasiłowska.
(pj / ac)