Wszystko zaczęło się od tego, że firma H&M postanowiła przeworzyć stare, podniszczone ubrania, na nowe stroje. Dzięki zaoszczędzonym w ten sposób pieniądzom, można było kupić drzewa i rozdać je warszawiakom.
- Dzięki temu, że H&M oszczędza na produkcji, przetwarzając stare ubrania, każdy warszawiak może się przyłączyć do akcji i dotlenić miasto, w którym żyje, sadząc drzewa - mówi Grzegorz Młynarski z pracowni Kwiatkibratki.
Gość Czwórki zwraca uwagę, że każdy z nas ma w szafie dużo rzeczy i, gdy chcemy je uporządkować, warto pomyśleć, żeby te niepotrzebne oddać do recyklingu. - Tylko 5 proc. starych ubrań do niczego się nie nadaje - mówi Młynarski. - Resztę można oddać do przetwarzania, odzyskiwania. Jeśli te ciuchy zostaną przechwycone, a nie trafiają na wysypisko, możemy mówić o drugim życiu rzeczy.
Ponowne przetwarzanie materiałów, pozwala zredukować ilość surowców do produkcji nowych przedmiotów. W przypadku ubrań są to przede wszystkim woda i bawełna, czy inne rośliny używane do produkcji tkanin. Warto zdawać sobie sprawę, że do produkcji jednego t-shirta potrzeba 6 wanien wody. Dodatkowym atutem recyklingu jest redukcja ilości śmieci i dwutlenku węgla.
- Angażując się w akcję "Nie dajmy zmarnować się modzie! Zamieńmy tonę ubrań na 100 drzew" chcemy, by warszawiacy czuli się współodpowiedzialni za zmianę, rozumieli, że drzewa są ważnym elementem, jeśli chodzi o ekosystem miejski - mówi Grzegorz Młynarski.
Każdy chętny warszawiak może zgłosić się po drzewo do Kwiatkówbratków przez ich stronę internetową. Wystarczy wypełnić formularz, w którym określimy lokalizację, gdzie chcemy je posadzić.
Organizatorzy akcji mają nadzieję, że 100 warszawskich drzewek uruchomi lawinę społecznych spotkań, zintegruje grupy sąsiadów, stanie się pretekstem do rozmów i dalszych wspólnych działań. Zapraszamy do wysłuchania załączonej rozmowy ze "Stacji Kultura", by dowiedzieć się, gdzie odebrać swoje drzewko.
(pj, ac)