Chociaż album "Lucy and the Loop" jest w dużej mierze autobiograficzny, a losy tytułowej Lucy są odbiciem życiowych przeżyć wokalistki, nie daje on na pewno pełnego i klarownego obrazu tego, jaką dziś jest osobą była wokalistka Varius Manx. - Nigdy chyba nie ma takiej całkowitej wizji. Płyta stanowi tylko pewien wycinek mnie - przekonywała Stankiewicz w audycji Mateusza Tomaszuka "Off Control".
Teledysk do singla "Lucy" artystka nakręciła na Islandii. Klimat tego miejsca niezwykle ją zauroczył. - Mimo że rzadko tam świeci słońce, najczęściej jest zimno, jest mało drzew, to jednak jest w tym jakiś magnes. Takie poczucie bezpieczeństwa, skądkolwiek się ono bierze, jest bardzo inspirujące - opisywała atmosferę Islandii wokalistka.
"Lucy and the Loop" nie ogranicza się tylko do muzyki. To multidyscyplinarny projekt, w który zaangażowali się artyści z całego świata. - Ja napisałam tylko dziesięć piosenek. Okazało się, że one same przemówiły za siebie i jakoś zadziałały. Gdy ludzie z całego świata je usłyszeli, chwycili za swoje narzędzia pracy i zaczęli tworzyć. Malarz stworzył obraz do każdego nagrania. Na tej samej zasadzie powstaje dziesięć rzeźb, powstanie dziesięć murali w różnych miastach, dziesięć etiud filmowych. To wszystko zamknie się w wystawie, która będzie się nazywała tak, jak płyta - uchyliła rąbka tajemnicy.
PRZECZYTAJ: Katarzyna Stankiewicz przerywa muzyczną ciszę
Kasia Stankiewicz wraz z Mateuszem Tomaszukiem/fot. Kasia Stankiewicz
Na twórczość Kasi Stankiewicz wpływ ma bardzo wielu innych twórców. Artystka przyznała, że kiedy została poproszona o przygotowanie zestawu piosenek, które towarzyszyły wywiadowi z nią, miała nie lada problem. - Słucham przeróżnej muzyki. Gatunki nie mają tutaj żadnego znaczenia, bo albo cię coś rusza, albo nie. Gdy przychodzi moment dokonania jakiejś wąskiej selekcji, mam naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.
Więcej o życiu artystki, jej inspiracjach - w nagraniu audycji "Off Control".
ac/kd