Krystyna Janda: Och-Teatr nie znosi bezruchu

- Tworzenie teatru to także konieczność żegnania się z tytułami i to takimi, które są grane nawet przy pełnej sali. W tym roku zdejmiemy z afisza m.in. "Callas". Spektakl bardzo ważny dla historii Och-Teatru - opowiada Krystyna Janda.

Krystyna Janda

Foto: PAP/Adam Warżawa

Kiedy to wszystko się zaczynało, myślałam, że Och-teatr będzie dla mnie. Żebym mogła sobie tam pograć, kiedy będę stara. A gram ciągle Krystyna Janda

Jak dziwić się na obie strony?

Jest taki żart o Och-Teatrze, przekazywany sobie przez aktorów. - Scena w Och-u ma widownię po obu stronach i wymaga zawiadamiania publiczności o uczuciach w tym samym czasie. Dlatego tutaj dziwimy się na obie strony - opowiada aktorka, reżyserka i założycielka teatru.

Scena, która wymaga ciągłego ruchu

Och-Teatr znajduje się na warszawskiej Ochocie, w budynku dawnego kina "Ochota". - To, co jeszcze wyróżnia nasza przestrzeń, to bardzo długa scena, którą Krystyna Janda mierzyła telefonem schowanym w biustonoszu w trakcie sztuki "Weekend z R.". - Okazało się, że podczas spektaklu razem z Kasią Gniewkowską robimy po dwa i pół tysiąca kroków - śmieje się szefowa teatru. - Ta scena wymaga ciągłego ruchu i innego myślenia o inscenizacji. Nie znosi statycznych rzeczy - dodaje.

Czytaj także

Rok 2019 w teatrze: Lupa, "Najmrodzki" i siła kobiet

W repertuarze Och-Teatru oprócz spektakli znajdziemy także koncerty. Tutaj wystąpili m.in. Nosowska, Ania Dąbrowska i Kult. - Widzowie Och-Teatru lubią komedie i farsy, ale w tym roku zamierzamy też zrealizować teksty "trudniejsze". Przygotowujemy też urodzinową niespodziankę - zapowiada Krystyna Janda.

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Michał Piwowarek

Data emisji: 13.01.2020

Godzina emisji: 10.15

kul/ac