- Nazwa sylwester jest związana z imieniem Sylwester, a dokładnie z postacią papieża Sylwestra, który zmarł 31 grudnia 335 roku - tłumaczyła dr Małgorzata Bulaszewska. - Od tego czasu upatrywać możemy powiązania dzisiejszego święta z tym, co historyczne.
Jednak dopiero w 999 roku, gdy kończyło się millenium, święto to zaczęto obchodzić hucznie. - Przepowiednie mówiły wówczas, że będzie prawdziwa apokalipsa, dlatego, gdy wybiła północ, a koniec świata jednak nie nadszedł, ludzie wylegli z domów na ulice i zaczęli hucznie świętować - mówiła gość Czwórki.
Sylwester po polsku - wino musujące i bąbelki
W Polsce pierwsze wzmianki o nowym roku pojawiły się pod koniec XVIII wieku. - Wcześniej były to ludowe święta, czyli gody bądź nowe latko - mówiła ekspert. - Tradycja hucznych zabaw z maskami i przebieraniem się przyszła do nas z Zachodu i pojawiła się dopiero w XIX wieku - mówiła dr Małgorzata Bulaszewska. - Pieczono wówczas szczodraki, które - jeśli ładnie wyrosły, były smakowite i ładnie się kruszyły, dawały dużo szczęścia na przyszły rok.
Jednym z elementów świętowania było też wino musujące. - Gdy udało się je otworzyć z hałasem, hukiem, oznaczało to, że przyszłym roku czeka nas powodzenie. Jeśli bąbelki były duże i płynęły prosto ku górze - była to najlepsza wróżba na wszystkie aspekty życia, zarówno prywatne jak i zawodowe.
Celtowie - świętowanie latem i w towarzystwie... przodków
Nadejście nowego roku celebrowano także już w wielu starożytnych kulturach, jednak robiono to całkiem inaczej niż teraz. - W czasach starożytnych nie mieliśmy jednego kalendarza, który byłby wspólny dla wszystkich kultur, więc sylwester obchodzony był w różnych okresach. Zwykle jednak związany był ze zmianami pór roku, czyli z cyklem agrarnym - opowiadała gość Czwórki.
Na przykład dla Celtów przełomem roku był koniec lata, czyli moment, w którym rośliny owocowały. - To miało zwiastować dobre zmiany na przyszły rok. Celtowie wierzyli, że zmarli bliscy są z nami w tym czasie na ziemi, to nie było jednak smutne święto. Przychodzili, by podzielić się jakąś nowiną, coś dobrego przekazać bądź by się pożegnać - opowiadała. Dlatego też wierzono, że w Nowy Rok nikt nie powinien być sam. - To była zła wróżba, która oznaczała samotność na cały rok - przekonywała dr Małgorzata Bulaszewska.
07:54 czwórka 2021_12_27-11-40-31.mp3 Sylwestrowe tradycje - jak świętowano w starożytności, a jak robi się to dziś? (Stacja Kultura/Czwórka)
Sylwester w Egipcie - zgodnie z rytmem Nilu
W starożytnym Egipcie kolejny rok zwiastował wylew Nilu, który następował pod koniec września. Egipcjanie śpiewali i tańczyli, tworząc korowód zmierzający przed oblicze Faraona.
Babilończycy rozpoczynali nowy rok wraz z pojawieniem się pory deszczowej. Budząca się do życia natura symbolizowała odradzanie się ludzi. Z tej okazji rozgrzeszano władcę, którego najwyższy kapłan bił w twarz. Następnie na trzy dni odbierano mu władzę. Po tym czasie uznawano, że wszelkie winy przywódcy zostały zmazane, a on sam, po zorganizowaniu hucznych przyjęć dla poddanych, powracał do swoich zwykłych obowiązków. Cykl obrzędów związany z celebrowaniem nowego roku w tej społeczności trwał około dziesięciu dni.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Materiał: Ola Opala
Gość: dr Małgorzata Bulaszewska (kulturoznawca z Uniwersytetu SWPS)
Data emisji: 28.12.2021
Godzina emisji: 11.40
kd