W latach 90. Björk zrewolucjonizowała oblicze muzyki pop, wprowadzając do niej brzmienia zarezerwowane wcześniej dla twórców eksperymentalnych oraz alternatywnych. Dziś Amy Winehouse ucieleśnia idealnie archetyp wybitnie utalentowanego, ale też autodestrukcyjnego rock'n'rollowca. Mimo to masową wyobraźnie okupują wciąż przede wszystkim ikony popkultury lat 80., czyli Prince, Michael Jackson i Madonna, oraz ich godna następczyni Lady Gaga.
- Możemy ich nie lubić, nie akceptować, ale nikt nie przejdzie wobec nich obojętnie - zauważył w audycji "Pod Lupą" dziennikarz muzyczny Telewizji Polskiej, Remigiusz Kadelski. Wraz z Justyna Dżbik przedstawił on na antenie Czwórki przepis na "muzyczną gwiazdę wszechczasów".
- Tego typu fenomeny nie miałyby racji bytu bez mediów, a w szczególności bez telewizji - zauważa Remigiusz Kadelski. - Nie przez przypadek Prince, Madonna i Michael Jackson zdobyli masową wyobraźnię w latach 80., czyli epoce MTV oraz teledysków.
Pionierem i niedoścignionym mistrzem w tej dziedzinie pozostaje Michael Jackson, który przekształcił swoje klipy w małe "hollywodzkie" produkcje. Takich przebojów, jak "Thriller", "Bad" czy "Black Or White", nie potrafimy już sobie chyba wyobrazić bez fenomenalnej "bizantyjskiej" oprawy wizualnej, którą zresztą król popu odtwarzał potem na koncertach.
Medialną oprawę swojej kariery rozwinęła do granic absurdu Lady Gaga. - Ona jest artystką popową przez 24 godziny na dobę - twierdzi Remigiusz Kadelski. - W wywiadach nie mówi nic o życiu prywatnym, bo może po prostu go nie ma.
Lady Gaga zdystansowała swoich mistrzów także, jeśli chodzi o kreację ambiwalentnego seksualnie wizerunku, stając się prawdziwą ikoną kultury homoseksualnej. Takie dwuznaczności towarzyszyły także karierze Madonny, Michaela Jacksona oraz Prince'a. Kontrast pomiędzy stylem maczo i "owłosioną klatą" a kobiecymi ruchami fascynował swego czasu nie mniej niż fenomenalny warsztat wokalny, gitarowy oraz kompozytorski księcia popu.
Przez seksualność dochodzimy do ostatniego niezbędnego składnika w przepisie na "muzyczną gwiazdę wszechczasów", którą stanowi skandal. Lady Gaga na przykład wzbudziła ostatnimi czasy wielkie kontrowersje unikalną sukienką z mięsa. Najbardziej niezawodnymi środkami na wywołanie skandalu obyczajowego pozostają jednak wciąż seks i religia, a szczególnie splot tych dwóch sfer. Klasyczną próbę takiej prowokacji podjęła Madonna w klipie do piosenki "Like A Prayer". Ale do historii przeszły już także jej skandalizujące trasy: utrzymana w konwencji soft-porno "Erotica" oraz uwieńczone symbolicznym ukrzyżowaniem artystki koncerty "Confessions on a Dancefloor".
O fenomenie Prince'a, Michaela Jacksona, Madonny oraz Lady Gagi rozmawiali także dziennikarz muzyczny Maciej Tomaszewski oraz Błażej Prośniewski z Czwórki.
Audycji "Pod Lupą" słuchać można na antenie Czwórki od poniedziałku do piątku po godz. 13:00.