Zdaniem Mohra, nie może być tak, że aktorzy robią na planie "co chcą". – To nie jest tak, że ze mną ciężko się pracuje – mówi aktor. – Ale każdy jest jedyny w swoim rodzaju. Jeśli jednak jestem do czegoś bardzo przekonany i jest to podparte jakimiś rozsądnymi, logicznymi argumentami, obstawiam przy swoim.
Przed nim "Zbrodnia z premedytacją". Chodzi oczywiście o spektakl w reżyserii Izabelli Cywińskiej, który swoją premierę będzie miał 15 czerwca w Teatrze Polonia w Warszawie. – Jesteśmy w takim etapie prób, że ciężko mi ocenić, czy spektakl będzie śmieszny, czy poważny, na pewno jednak będzie esencjonalny – opowiada w Czwórce znany aktor.
W "Zbrodni z premedytacją" Mohr wciela się w mężczyznę imieniem Antoni. - To przedstawienie o manipulacji – tłumaczy Rafał Mohr. – O tym, jak jesteśmy w stanie manipulować psychiką człowieka i co dzieje się podczas tego procesu.
Dla filmu potrafi zrobić naprawdę wiele. Ostatnio do jednej z ról schudł kilkanaście kilogramów. Dziś gra m. in. w spektaklu "Darkroom", który niedawno można było zobaczyć już po raz 200. – Ten spektakl już jest zgrany, objeździliśmy z nim pół Polski, sporo osób go widziało – opowiada Rafał Mohr w studiu Czwórki. – Myślę, że niedługo trzeba będzie pożegnać się z tytułem.
Kasia Dydo i Rafał Mohr w Czwórce/Fot. W. Kusiński
Choć w Warszawie, podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce bilet do teatru trzeba rezerwować z miesięcznym przynajmniej wyprzedzeniem, Mohr obawia się kiepskiej frekwencji z powodu Euro. Posłuchaj całej rozmowy ze znanym aktorem, klikając w plik dźwiękowy, bądź obejrzyj ją na wideo.
Do audycji "Pod lupą" zapraszamy codziennie od poniedziałku do piątku od godziny 13!
(kd)