"1863-2013. 150. rocznica powstania styczniowego" to nowa, rocznicowa wystawa, którą do 17 lutego oglądać można w Kordegardzie. Ekspozycja zorganizowana została z inicjatywy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego przez Narodowe Centrum Kultury.
- Najważniejszym eksponatem jest niepokazywany jak dotąd w Warszawie obraz Jana Matejki "Zakuwana Polska" albo "Rok 1863" - opowiada Kazimierz Monkiewicz, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury. - To jedno z wcześniejszych dzieł mistrza, powstałe w 1864 roku pod wpływem świeżych przeżyć i wspomnień artysty z czasów powstania styczniowego. Przez wiele lat obraz był chowany "za piecem", bo artysta bał się go pokazywać ze względu na represje. Później płótno kupił książe Władysław Czartoryski i w ten sposób obraz trafił do Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Dla Kordegardy było to bardzo duże wyzwanie, żeby dzieło Matejki zmieścić we wnętrzu naszej galerii. Bo ma on prawie dwa i pół metra wysokości i prawie trzy metry szerokości.
Powstanie styczniowe w serwisie Polskiego Radia > > >
Zgromadzonym pamiątkom towarzyszy prezentacja multimedialna, w której wykorzystano m.in. dwa przedwojenne filmy fabularne "Rok 1863" i "Wierna rzeka", przybliżająca losy powstania oraz znaczenie i formy czczenia zrywu i jego uczestników w okresie międzywojennym.
- Mamy też biżuterię popowstańczą, zwaną żałobną - kontynuuje gość Czwórki. - Prawdziwe klejnoty i drogocenne bransoletki albo naszyjniki kobiety przekazywały by wspomóc armię powstańczą. I ta prawdziwa biżuteria została zastąpiona prostymi ozdobami z metalu i czarnej emalii - symbolicznymi i unikatowymi.
Kazimierz Monkiewicz, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury w "Stacji Kultura"
Szczególnie interesującą historię ma prezentowana na wystawie bandera, przeznaczona dla zakupionego w imieniu władz powstańczych okrętu "Princess”. Po zmianie nazwy na "Kiliński” lub "Kościuszko” miał on stanowić zalążek polskiej marynarki wojennej. Został jednak szybko skonfiskowany przez marynarkę hiszpańską na skutek interwencji ambasady rosyjskiej, a jego załogę internowano. Bandera – wraz z archiwum i pieczęciami rządu powstańczego – przechowała się do okresu powojennego w Hotelu Lambert, paryskiej siedzibie księcia Władysława Czartoryskiego: - Tę pamiątkę pokazujemy w Polsce po raz pierwszy. Jest ona bardzo dobrze zachowa i nadal robi wrażenie. To piękna, czerwona chorągiew z białym, polskim orłem.
O szczegółach przedsięwzięcia i historii największego powstania w naszym kraju z zaproszonym gościem w "Stacji Kultura" rozmawiali Kasia Dydo i Kuba Kukla. Nagranie w pliku dźwiękowym dołączone jest do artykułu.
kul