- Baczyński jest jednym z moich ulubionych poetów i choć wiem jakie prawa rządzą rynkiem filmowym od razu podjąłem się tego wyzwania - mówi reżyser Kordian Piwowarski. - Nie mieliśmy, niestety, nieograniczonego budżetu, w związku z tym nie było szans na pełną fabułę. Z drugiej zaś strony jak tu robić dokument, kiedy większość świadków z tamtych lat już nie żyje? Musieliśmy wykombinować jaki ugryźć ten temat i jaki kształt formalny nadać naszej opowieści.
I tak z filmu, który w założeniu miał być fabularyzowanym dokumentem powstała dokumentalizowana fabuła, o której reżyser mówi "obraz poetycko-biograficzny". - Z jednej strony mamy do czynienia z opowieścią o prawdziwej postaci; z drugiej jest to film opowiadany poprzez wiersze. Nie ma w nim dialogów, nie ma narratora, nie ma żadnych lektorów. Wszystko opowiadane jest przy użyciu słów samego Baczyńskiego. Zależało mi, żeby ograniczyć treść tylko do poezji i do pojedynczych relacji nielicznych już świadków. Tak więc poezja stała się osią narracyjną filmu i jednocześnie monologiem wewnętrznym głównego bohatera, który słyszymy z offu. Natomiast w obrazie widzimy sytuacje, w których te wersy powstawały.
Producent Stanisław Szymański dodaje: - W filmie wykorzystaliśmy kilkanaście wierszy. Ci, którzy obraz już widzieli mówią nam, że to zdecydowanie za mało. A my zachodziliśmy w głowę, czy nie przedobrzyliśmy z ich ilością.
W roli Krzysztofa Kamila Baczyńskiego występuje Mateusz Kościukiewicz, a partnerują mu m.in. Katarzyna Zawadzka jako jego ukochana Basia oraz Łukasz Kominek jako Jarosław Iwaszkiewicz.
Posłuchaj nagrania z "Kontrkultury" a dowiesz się między innymi dlaczego Baczyński sprzedaje się lepiej od Mickiewicza, w jaki sposób twórcy filmu próbowali obejść patriotyczny patos oraz dlaczego ścieżka dźwiękowa pełni w obrazie tak ważną rolę.
Kordian Piwowarski, Stanisław Szymański oraz ekipa "Kontrkultury"
Rozmowa z Kordianem Piwowarskim i Stanisławem Szymańskim dołączona jest do artykułu.
kul