Oszczędne w środkach i emocjach, ale pełne napięcia kino Magnusa von Horna, urodzonego w Göteborgu absolwenta Szkoły Filmowej w Łodzi, w Narodowym Instytucie Audiowizualnym było pokazywane w ramach cyklu "Młodzi zdolni". Skąd u tego twórcy takie zamiłowanie do niedopowiedzeń? - Prowadzę z widzem rozmowę. Nie chcę, aby miał on podane wszystko na talerzu. Dialog pomiędzy ekranem a widzem to jest dla mnie najważniejsza relacja - wyjaśniał Magnus von Horn.
Magnus von Horn Boimy się ekstremalnych emocji, jednak strach przeciwko innym jest tak naprawdę strachem przeciwko nam samym
Rozgłosu, uznania krytyków i nagród na festiwalach przyniósł reżyserowi debiutancki "Intruz" - obraz minimalistyczny, kameralny, a zarazem imponujący pod względem spójności i precyzji treści oraz formy. W podobnym tonie utrzymane są także, prezentowane w Narodowym Instytucie Audiowizualnym etiudy Magnusa von Horna "Echo" i "Bez śniegu".
W rozmowie z Kają Zemłą reżyser zdradził też, dlaczego śledzenie losów bohaterów na ekranie to luksus oraz jaką pracę muszą wykonać widzowie, którzy oglądają jego filmy.
***
Tytuł audycji: "Stacja Kultura"
Prowadzi: Katarzyna Dydo
Materiał przygotowała: Kaja Zemła
Data emisji: 2.02.2017
Godzina emisji: 10.50
jsz/kul