Patrick the Pan przyznaje, że jego album jest w 100 procentach o nim. Śpiewa na nim, że jest elokwentnym romantykiem i chamem. Przyznaje, że ma dużo różnych twarzy. W Czwórce zdradza też, że praca nad słowami na tę płytę, to praca ostatnich 3 lat.
- Pisanie tekstów na "Trzy.zero" nie polegało na siadaniu przed pustą kartką i próbie zapełnienia jej - opowiada Patrick the Pan. - To była praca. Kolekcjonowanie wszelkiego rodzaju zwrotów, słów podsłuchanych, skradzionych z książek, zinterpretowanych. Zbierałem słowa. Zapisywałem je w komputerze. Potem kartki drukowałem. Gdy przychodził czas pisania tekstów, to rozkładałem te kartki przed sobą i w ten sposób szukałem wątków pasujących do wybranego tematu - uzupełnia.
"Cham" to piosenka, która przyszła do mnie z niecodzienną łatwością Patrick the Pan
Słowa zbierane przez Patricka the Pana były dla niego kierunkowskazami, punktami zaczepienia. W Czwórce artysta podkreśla, że nie można, wszystkiego, co jest na albumie "Trzy.zero" interpretować dosłownie. - Najbardziej depresyjna piosenka z całej płyty powstała w 2015 roku. To był czas niemiły, czułem regres - mówi gość Kasi Dydo. - Trzydziestka daje poczucie, że dalej jest już tylko reszta życia - dodaje.
Jak Patrick the Pan pracuje nad piosenkami? Po co mu wykałaczka podczas prób? Czym wg. niego są "radiowe single"? Co Kasi Dydo udało się rozgryźć jako pierwszej? I czemu miał wątpliwości czy singiel "Cham" w ogóle umieszczać na płycie? O tym m.in. w nagraniu z audycji.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Patrick the Pan (czyli Piotr Madej, muzyk)
Data emisji: 15.02.2019
Godzina emisji: 10.14
pj