Marta Zalewska, wokalistka, kompozytorka, instrumentalistka, z ulgą przyznaje, że nie zdarzył się jej jeszcze urlop, który mogłaby nazwać "najgorszymi wakacjami ever". Ma jednak na swoim koncie wydarzenia, które dziś wspomina z ulgą i śmiechem, choć gdy miały miejsce wcale wesoło jej nie było.
- Po wylądowaniu na lotnisku w Turcji udaliśmy się do centrum Antalyi, gdzie mieliśmy spędzić całe wakacje. Postanowiliśmy wybrać się do portu, gdzie mieścił się pasaż handlowy, bardzo kolorowy, bardzo zapraszający żeby wszystkiego dotkną - wspomina Marta Zalewska. - Powstrzymywałam się, aż do momentu, gdy zza węgła wyskoczył postawny Turek, sprzedawca i niemal fizycznie wciągnął mnie do swego sklepu. Łamanym angielskim zachwalał swe produkty, w tym głownie herbatę, a właściwie herbato-lemoniadę, ciepły napój, który miał spowodować, że poczuję się fantastycznie - dodaje.
Wokalistka przypuszcza, że świeżo przybyli turyści zawsze mają w sobie taką radosną naiwność co do miejsc i kultury, której nie znają. - Ja i mąż daliśmy się wciągnąć do tego sklepu, a chwilę później już siedzieliśmy na niskich, złotych stołeczkach z kielonkami zielonej dziwnej cieczy w rękach. Nie wyglądało to najgorzej, w smaku też nie było złe, a nawet interesujące, dziwno-kwaskowo-słodkie - wspomina wokalistka. - To był moment, w którym już ze mną nikt nie prowadził rozmowy. Dwaj sprzedawcy jedynie rozmawiali z moim lekko zaniepokojonym mężem o pieniądzach, za tę herbatę. Zważyli około kilograma tego zielonego proszku, wręczyli nam i zażądali zapłaty w wysokości około 700 złotych - dodaje.
05:04 czwórka stacja kultura 07.09.2022.mp3 Najgorsze wakacje ever. Marta Zalewska i kilogram "tureckiej" herbaty (Stacja Kultura/Czwórka)
Marta Zalewska wraz z mężem nie planowała zaczynać urlopu od takiego wydatku. Niestety sytuacja robiła się napięta, a sprzedawcy coraz bardziej agresywni. - Stwierdziliśmy, że aby uniknąć bitki zapłacimy za tę herbatę i uciekniemy, co zrobiliśmy - zdradza.
Kilka dni później tajemnica zielonego napoju została rozwiązana. - W hotelu zaprzyjaźniliśmy się z innym Turkiem. On nam opowiadał o tureckiej kulturze i tamtejszych realiach. Okazało się, że ta wspaniała herbata w proszku za 700 złotych, kosztuje około 2 złote za kilogram, więc trochę przepłaciliśmy - opowiada. - Okazało się, że nikt w Turcji takiej herbaty nie pije, nie jest to żaden regionalny smakołyk, tylko proszek obliczony w 100 procentach na naiwnych turystów jakimi się okazaliśmy - dodaje.
Sprawdź także:
Wokalistka z mężem całe wakacje pili swoją kwaśną "turecką" herbatkę, a nawet zabrali ją do domu. - Postanowiłam zaryzykować zabranie tego wielkiego wora do domu. Na lotnisku nic się nie wydarzyło. To tylko świadczy o tym, jak bardzo przyzwyczajeni musza być pracownicy lotniska w Turcji do tego rodzaju naiwności turystów - podsumowuje. - Każde takie doświadczeni przesuwa nas w kierunku większej asertywności, która jest potrzebna w dorosłym życiu i powinno się móc powiedzieć "nie". My w tamtym momencie byliśmy nieco zlęknieni - dodaje i proponuje, by jadąc na wakacje za granicę nieco lepiej poznać zwyczaje w danym miejscu. - Jeśli już się jednak dało naciągnąć, to chyba trzeba się z tego śmiać i popijać w zimnej Polsce kwaskową herbatkę z Turcji z uśmiechem - dodaje.
Marta Zalewska Orchestra - Wymyśliłem Ciebie | Agencja Muzyczna Polskiego Radia
Zobacz:
***
Audycja: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Marta Zalewska (wokalistka, kompozytorka, instrumentalistka)
Data emisji: 07.09.2022
Godzina emisji: 10.45
pj