"Dziurawa skarpeta" - młodzi edukują o bezdomności

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2023 13:02
Grupa Dziurawa Skarpeta powstała w 2010 roku w Ełku. Od 13 lat wspólnie tworzą projekt filmowy o takiej samej nazwie. Ostatnia część właśnie trafiła do postprodukcji, dwie pierwsze, opowiadające o bezdomności, możemy oglądać w sieci. 
Trzeci film z cyklu Dziurawa Skarpeta dotyczy problemu migracji i uchodźstwa. Niestety ma wiele wspólnego z bezdomnością.
Trzeci film z cyklu "Dziurawa Skarpeta" dotyczy problemu migracji i uchodźstwa. Niestety ma wiele wspólnego z bezdomnością.Foto: shutterstock.com/Vudi Xhymshiti

- Powstanie Dziurawej Skarpety to 2010 rok, Urząd Miasta w Ełku rozpoczyna działalność streetworkingową. Ja byłem jednym z tych pedagogów ulicy. Moją ulicą została ulica Orzeszkowa w Ełku, tam pracuję - mówi streetworker Michał Łebski. - Tam poznałem moją pierwszą grupę. Moim zadaniem, jak większości streetworkerów pracujących z młodzieżą, było spędzanie czasu z młodymi ludźmi, pokazywanie im alternatyw dla niekonstruktywnych działań, które często podejmowali. Nazwę grupy Dziurawa Skarpeta wymyślił Kamil - dodaje. 

Praca streetworkera

Gdy Michał Łebski zdobył zaufanie "dzieciaków" z Orzeszkowej, oni pokazali mu "swoje" miejsca, w których spędzają wolny czas. - Ci 10-13-letni ludzie chętnie chodzili na ruiny opuszczonego szpitala, tam spędzali czas z osobami w kryzysie bezdomności - zdradza gość Kasi Dydo. - Postanowiliśmy zrobić zdjęcia szpitala, a potem może wystawę. Później oni zaproponowali, żeby zrobić film o osobach bezdomnych. I tak się stało. 

Realizacja tego obrazu nie okazała się łatwa, wszystko zawaliło się na finiszu. Dwa tygodnie przed premierą trzeba było przemontować cały obraz. Zrezygnowano z pokazania jednego z bohaterów, który dopuścił się strasznego przestępstwa. 

- Dziś myślę, że z tego filmu można dowiedzieć się, że te osoby kryzysie bezdomności chcą z bezdomności wyjść, że mają nadzieję na to, że znajdzie się jeszcze moment w ich życiu na zmianę - ocenia streetworker. - Ten film jest smutny i prawdziwy. Pokazuje, że jeśli osoba w kryzysie sama nie zrobi pierwszego kroku, to nikt nie jest w stanie jej pomóc


Posłuchaj
25:30 czwórka stacja kultura 03.04.2023 (1).mp3 O filmach "Dziurawa Skarpeta" opowiada Michał Łebski (Stacja Kultura/Czwórka)

 

Realizacja filmu, szczególnie wspomniany ostatni etap, mocno doświadczył Dziurawą Skarpetę. Pierwszy dokument jest obrazem bezdomności, ale widzianej oczami młodzieży. - Wtedy zależało nam, żeby pomóc naszym bohaterom, z którymi chłopaki byli zżyci - zdradza. - W szerszym znaczeniu i kontekście zawsze pracując w swoich projektach włączamy elementy edukacyjne, dalej niosą je młodzi ludzie. 

Drugi film i bezdomność na emigracji

Drugi obraz z cyklu "Dziurawa Skarpeta" pokazuje bezdomność na emigracji. - Rozmawiając o tragedii, jaka rozegrała się w tle pierwszego naszego obrazu, doszliśmy do wniosku, że to co robimy jest ważne i potrzebne. Postanowiliśmy kontynuować projekt - mówi Michał Łebski. - Nawiązaliśmy współprace z organizacjami z Wielkiej Brytanii i pojechaliśmy tam. Dwa lata pracowaliśmy nad tym materiałem. 

Tym razem założenia realizacji filmu były mocno określone. Wszyscy w zespole wiedzieli, że jadą tworzyć obraz, a nie ratować osoby w kryzysie bezdomności. Dziurawa Skarpeta jechała tworzyć dobry film edukacyjny, pozostawiając pomoc instytucjom za to odpowiedzialnym.

- Podczas naszego pobytu w Londynie zaobserwowaliśmy, że bezdomność nie ma narodowości - mówi Michał Łebski. - To jednak tylko nasza perspektywa, bo osoby bezdomne mówią, że nigdy by nie zamieniły funkcjonowania jako osoby bezdomne w Londynie, na identyczną sytuację w Polsce. Zauważają inny system, inne skale pomocy. 

Gość Czwórki zwraca też uwagę, na osobiste doświadczenia ekipy filmowej Dziurawej Skarpety. Grupę stanowiły osoby w wieku 15-17 lat. Ten wyjazd często był dla nich pierwszym wyjazdem za granicę, pierwszym lotem samolotem. Zdobyli cenne i bogate doświadczenia. 

Bezdomność i migracje

Teraz do postprodukcji trafił trzeci obraz z cyklu. Michał Łebski zdradza, że chciałby powiedzieć, że jest on radykalnie inny od dwóch pierwszych, bo dotyczy migracji i uchodźstwa. Niestety praca nad tym obrazem pokazała mu, że te tematy bardzo się łączą. - Problem migracji i uchodźstwa jest bardzo skomplikowanym, trudny, globalnym i systemowym problemem, dokładnie tak jak bezdomność - zauważa. - Uciekając z domu migranci stają się osobami bezdomnymi. Często mieszkają w ośrodkach, w bardzo trudnych warunkach.

Bohaterami tego obrazu są Afgańczycy, Irańczycy, Czeczeniec, Ukrainka, Polacy. - Nie ma tu jednego miejsca, w którym obraz był realizowany - zdradza gość Kasi Dydo. - Wiele przeszkód mieliśmy po drodze. Przez długi czas nie udawało nam się spotkać z bohaterami. Dopiero spotkanie  Berlinie pokazało nam, że realizacja tego obrazu ma sens. Dziś mamy już zaplanowaną premierę na 6 maja w Kinie Muranów w Warszawie. Widzimy potencjał w tych historiach, planujemy zgłosić film na festiwale. To nasza najlepsza produkcja - dodaje. 


***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Michał Łebski (reżyser, streetworker)

Data emisji: 03.04.2023

Godzina emisji: 10.15

pj

Czytaj także

"Tata" - czułe kino drogi Anny Maliszewskiej

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2023 12:40
- To kino drogi, które opowiada o podróży tytułowego taty z córką i jej przyjaciółką na Ukrainę. "Tata" to także opowieść o relacji ojcowskiej bez więzów krwi i o polsko-ukraińskiej więzi - o filmie Anny Maliszewskiej opowiada krytyk Błażej Hrapkowicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Silent Love" z nominacją do Orłów. Dokument oparty na bliskości i zaufaniu

Ostatnia aktualizacja: 02.03.2023 14:29
6 marca poznamy laureatów Polskich Nagród Filmowych Orły 2023. Wśród nominowanych w kategorii "Najlepszy film dokumentalny" znalazł się debiut reżyserski Marka Kozakiewicza pt. "Silent Love". Ten obraz to dokument o miłości. 
rozwiń zwiń