Najnowszy film greckiego twórcy to przejmujący, krytyczny obraz współczesnych relacji międzyludzkich, jak również emocjonalnej pustki, jaka się za nimi kryje. To także bardzo ostre spojrzenie na stosunek współczesnego człowieka do śmierci i własnego ja, od którego stara się za wszelką cenę uciec.
- Jeśli za dwadzieścia lat ktoś będzie wspominał o filmach, które jakoś wpłynęły na rozwój europejskiego kina autorskiego, to Giorgos Lanthimos na pewno znajdzie się na liście twórców - uważa Artur Liebhart, dyrektor Planete+ Doc Film Festival.
Bohaterowie "Alp" - pielęgniarka, sanitariusz, gimnastyczka i jej trener - tworzą grupę, która świadczy wyjątkowe usługi. Grupa nosi nazwę Alpy, a jej lider nazywa siebie Mont Blanc. Za pieniądze zastępują zmarłych ludzi , ucząc się ich zachowań, przyzwyczajeń i ról, które kiedyś odgrywali. Pomagając innym po stracie najbliższych, sami znajdują się w sytuacjach, których nie da się do końca przewidzieć. Wynajęci przez rodzinę, krewnych lub kolegów zmarłych starają się jak najlepiej zapełnić pustkę po tych, którzy odeszli. Członkowie Alp starają się wykonywać swoje usługi jak najlepiej. Pewnego dnia sytuacja nagle wymyka się jednak spod kontroli. I wtedy nie wiadomo już co jest grą, a co zwykłą rzeczywistością ...
"Alpy" można oglądać w polskich kinach od 24 sierpnia. Artur Liebhart zachęca także do obejrzenia filmów: "Raj: miłość" (premiera 7 września) oraz "Fuck For Forest" (premiera w październiku na Warszawskim Festiwalu Filmowym). Reżyserem ostatniego jest laureat Talentów Trójki - Michał Marczak .
Więcej o filmach dowiesz się słuchając całej rozmowy!