Kilka tygodniu temu Maria Seweryn wyreżyserowała spektakl "Alicja, Alicja". To piękna historia miłości dwóch kobiet, opowiedziana z dużą delikatnością i wrażliwością, budząca wielkie emocje.
- Tę historię znalazłam tak, jak to zwykle bywa w teatrze - różni autorzy i ich agenci albo tłumacze przysyłają do nas teksty, jako propozycje do teatru, tym razem była to pani Joanna Derkaczew - mówi gość "Kontrkultury". - My tych tekstów dostajemy bardzo dużo i bardzo dużo tego czytamy. A ten tekst po prostu nas zachwycił. Czytałyśmy go razem z moją mamą - zrozumiałyśmy, że można opowiedzieć o dwóch lesbijkach w sposób, w jaki jeszcze nikt nie opowiadał, czyli łagodnie, bezpretensjonalnie, nikogo nie prowokując - opowiada.
Maria Seweryn twierdzi i chce w to wierzyć, że ten spektakl pokazuje, że miłość jest poza płcią, poza schematem i zasadami.
Duże wyzwanie stanęło przed Aleksandrą Domańską i Aleksandrą Grzelak, aktorkami tego spektaklu. Na scenie musiały zagrać osoby nieprofesjonalne, które po raz pierwszy pojawiają się na deskach teatru. Spektakl wyreżyserowała Maria Seweryn, która bardzo polubiła rolę reżyserki.
Rozmowa z Aleksandrą Domańską i Aleksandrą Grzelak w Czwórkowym "Ex Magazine".
- Coraz bardziej to lubię i mam też dużo nieśmiałości w tym, bo mam małe doświadczenie - przyznaje w Czwórce. - Moja serdeczna przyjaciółka, Agnieszka Michalska, poprosiła mnie żebym wyreżyserowała jej monodram. Nie wiem, co jest trudniejsze robić spektakl z małą obsadą czy na wielką scenę z wieloma aktorami i wspaniała scenografią.
Teatr Polonia i Och-Teatr stanowią całość, jako teatry prywatne dużą rolę w ich prowadzeniu odgrywa ekonomia. - Z tego powodu Och-Teatr stał się symbolem farsy, komedii, muzyki, koncertów i zabawy. tam od rana do nocy słyszę śmiech - opowiada Maria Seweryn. - Na małej scenie zaś pozwalamy sobie na mniejsze formy, które pozwalają na lepszy kontakt z widzami. Teatr Polonia stał się natomiast miejscem, gdzie ryzykujemy i eksperymentujemy.
Maria Seweryn marzy o teatrze, w którym widz podczas spektaklu podejdzie do bufetu po kawę czy kieliszek wina. Być może takim miejscem stanie Och-Cafe.
(pj)