Jak zdobyć domniemane majtki królowej Elżbiety? Wystarczy wylicytować je na aukcji internetowej za jedyne… 9 tysięcy dolarów. Ta bezcenna bielizna znaleziona niegdyś w samolocie liczy sobie ponad 40 lat, jednak czy jest to autentyczny eksponat, pewności nie ma.
Inne egzotyczne okazy, które pojawiały się na aukcjach to: guma do żucia Britney Spears (263 dolary), zużyta chusteczka Scarlett Johansson, sprzedana za 5 300 dolarów, czy kosztowności skradzione z domu rodziny Beckhamów.
Na aukcjach internetowych można również nabyć zupełnie niezwiązane z celebrytami przedmioty, choć nie mniej absurdalne. Za słoik z duchem w środku zapłacono 51 tysięcy dolarów, zaś ten, kto połasił się na kanapkę z wizerunkiem Matki Boskiej, musiał przeznaczyć na tę zachciankę 28 tysięcy dolarów. Można kupić kurę, borsuka, chipsa przypominającego czapkę papieża, a nawet trampki Chucka Norrisa.
Co jednak począć, jeśli okaże się, że towar jest fałszywy, a majtki nie należały do królowej, tylko do kogoś z dworu?
– W przypadku zakupu od przedsiębiorcy mamy dwa lata na reklamację, przy zakupie od osoby prywatnej, zgodnie z prawem cywilnym, jest to rok. Jeśli zostaliśmy oszukani, powinniśmy domagać się zwrotu pieniędzy, lub wymiany towaru – mówi Maciej Śmiałkowski z Biura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Podinspektor Krzysztof Hajdasz z Komendy Głównej Policji przekonuje, że najprawdopodobniej będzie to kwalifikowane jako oszustwo. Podstawowa kara za takie przestępstwo wynosi do ośmiu lat pozbawienia wolności. W przypadku przestępstwa mniejszej wagi – do dwóch lat. Za każdym razem jest to dokładnie sprawdzane – uprzedza podinspektor.
Posłuchaj fragmentu "Magazynu" Czwórki. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
Am