Firmy boją się pozwów zbiorowych

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2011 17:21
Koszt wizerunkowy pozwu ze strony garstki niezadowolonych klientów bywa dla firmy dotkliwy - mówi ekspert z dziedziny praw konsumenta. Tymczasem polscy konsumenci wciąż niechętnie walczą o swoje.
Audio

Sama groźba wniesienia pozwu nieraz skłania firmę do podjęcia negocjacji z drugą stroną sporu. – Zdarza się coraz częściej, że nawet duże firmy uwzględniają reklamacje, których wcześniej uznać nie miały zamiaru  – mówi Hubert Osiński z organizacji pozywamy.zbiorowo.pl, działającej na rzecz ochrony praw konsumentów.

Gość "Poranka" Czwórki podkreśla, że pozew zbiorowy okazuje się najskuteczniejszy wobec dużych firm. – Najwięcej do stracenia mają firmy, które muszą pracować na swój wizerunek, bo mają dużo do stracenia. Jedna błaha sprawa może mieć reperkusje dużo bardziej bolesne niż koszt odszkodowań, o które ubiegają się pozywający – tłumaczy Hubert Osiński. Jak podkreśla, media chętnie nagłaśniają sprawy związane z pozwami zbiorowymi przeciw znanym markom. "Koszt wizerunkowy" nieprzejednanej postawy wobec garstki niezadowolonych klientów może przełożyć się na realny spadek sprzedaży.

Zanim pojawiła się instytucja pozwu zbiorowego, przeciętny konsument praktycznie nie mógł skutecznie dochodzić swych spraw w sporze z wielkimi koncernami. Nabywca bubla – jeśli producent odrzucił reklamację – najczęściej rezygnował z prób odzyskania pieniędzy, ponieważ koszty związane z indywidualnym pozwem przeciwko firmie na ogół wielokrotnie przekroczyłyby wartość wadliwego towaru. Tymczasem pod pozwem zbiorowym mogą podpisać się niezadowoleni klienci mieszkający w rożnych częściach kraju, a mimo to wcale nie muszą podróżować do miasta, w którym sprawa toczyć się będzie przed sądem – tłumaczy Hubert Osiński.

Co zatem robić, gdy to nam zdarzy się nabyć wadliwy towar? W pierwszej kolejności próbujemy złożyć reklamację. Gdy producent ją odrzuci, możemy zwrócić się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak podkreśla Hubert Osiński, rozstrzygnięcie sporu wydane przez UOKiK, np. nałożenie przez Urząd kary na nieuczciwą firmę, nie zamyka nam drogi do indywidualnego dochodzenia swoich praw. Kara zasili budżet państwa, a tymczasem roszczenia pojedynczych poszkodowanych konsumentów pozostaną niezaspokojone.

W tej sytuacji rozwiązaniem jest pozew zbiorowy. Tych jednak jest wciąż mało, jak na liczbę poszkodowanych konsumentów. – Kiedy chodzi o drobne kwoty, ludzie myślą, że dochodzenie swoich praw to strata czasu i pieniędzy. Firmy wykorzystują to, że ludziom nie chce się wziąć spraw w swoje ręce – ubolewa Hubert Osiński.

Więcej w rozmowie Romka Wójcika z Hubertem Osińskim. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

ŁSz

Czytaj także

Najsztub do siebie: Jesteś tam jeszcze?

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2011 12:00
- "Nie wiem". Uwielbiam to sformułowanie. W przestrzeni publicznej mamy jego straszny deficyt – mówi Piotr Najsztub, który wtajemniczał słuchaczy i widzów Czwórki w sztukę "nic nierobienia".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kulturowe "geny przemocy"

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2011 13:21
Większość Polaków ma chłopskie korzenie. Tymczasem dla chłopa zwierzę jest przedmiotem - podkreśla Grzegorz Lindenberg z Koalicji dla Zwierząt.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Legalna muza w sieci i nożyk do winyli

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2011 17:00
Jestem płytowym fetyszystą - przyznaje Hirek Wrona, dziennikarz Polskiego Radia, didżej i miłośnik winyli. Choć nie lubi plików mp3, nie ma złudzeń: to do nich należy przyszłość muzyki.
rozwiń zwiń