Różne modele Bugatti, Astona Martina, Lamborghini, Ferrari, Morgana, Bentleya, Rolls Royce'a, McLarena, Land Rovera, Mercedesa, a nawet samochód Batmana pojawiły się na polskich ulicach, za sprawą wyścigu, który już rozpala wyobraźnię nie tylko fanów motoryzacji.
Gumball 3000 w Łomży
Wszystko zaczęło się 15 lat temu z inicjatywy brytyjskiego celebryty, aktora, projektanta mody i byłego kierowcy wyścigowego Maximiliona Coope.
- W rajdzie biorą udział kierowcy, którzy mają odlotowe samochody. Takie z najwyższej półki, często bardzo drogie - mówi Roman Dębecki, zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Auto Świat". - Jakiś czas temu doszli oni do wniosku, że ściganie się w pojedynkę to za mało. I wymyślili długodystansowy rajd na czas, którego uczestnicy ignorują znaki, nakazy, zakazy i ograniczenia prędkości. Nic więc dziwnego, że nie każdemu udaje się dojechać do mety, bo wcześniej tracą prawo jazdy.
Tegoroczny Gumball 3000 potrwa sześć dni. Bierze w nim udział stu kierowców, którzy w wartych miliony dolarów samochodach 18 maja wystartowali z Kopenhagi, żeby dotrzeć do Monako na wyścig Formuły 1. Ekipa muzyków, aktorów, celebrytów, sportowców i milionerów przejedzie trzy tysiące kilometrów - przez Helsinki, St. Petersburg, Tallin, Rygę i Wilno i Wiedeń. W tym roku trasa wyścigu zahacza także o Polskę. W Warszawie uczestnicy Gumball 3000 pojawią się 22 maja, dzień później zawitają do Krakowa.
Szczegóły znajdziesz w nagraniu z "Poranka OnLine".
kul